- W latach 70-tych, kostkę na naszej ulicy przykryto warstwą asfaltu – opowiada nam jedna z mieszkanek ul. Emilii Plater. – Teraz, kiedy chodnik został rozkopany, można by było przywrócić ulicy jej pierwotny wygląd. Tymczasem kostka jest przez robotników wykopywana i wywożona, a chodniki na nowo pokrywane są asfaltem.
Kobieta zastanawia się, dlaczego w tej sprawie nie interweniował miejski konserwator zabytków. – Kiedy wymieniamy okna w naszym bloku, potrzebujemy na to jego zgody – mówi. – Kiedy zaś niszczy się charakter ulicy, należącej przecież do osiedla objętego ochroną konserwatorską, nikt się sprawą nie interesuje.
W biurze Miejskiego Konserwatora Zabytków dowiedzieliśmy się, że Sępolno rzeczywiście jest objęte ścisłym nadzorem konserwatorskim, ale tylko do ul. Monte Cassino. Ul. Emilii Plater już do tego obszaru nie należy. – Budynki znajdujące się przy tej ulicy widnieją w naszej ewidencji, więc zmiany w ich wyglądzie zewnętrznym muszą być przez nas opiniowane – powiedział nam jeden z pracowników biura MKZ. – Na prace prowadzone w pasie drogowym nie mamy wpływu. To sprawa między zarządcą terenu a wykonawcą, który po zakończeniu zdania ma obowiązek odtworzenia stanu pierwotnego.
Przyłącza gazowe, na zlecenie Dolnośląskiej Spółki Gazownictwa, buduje firma Argaz. – W kontrakcie mamy zapisane, żeby chodnik pokryć masą asfaltową – mówią jej pracownicy. – Kostkę odwozimy do magazynów Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Czy nie można by było użyć jej do odbudowy chodnika na ul. Emilii Plater? – Chodnik był wcześniej pokryty asfaltem, a zadaniem firmy jest odtworzenie jego pierwotnego wyglądu – tłumaczy Ewa Mazur, rzecznik ZDiUM. – Fakt, że na niektórych odcinkach pod spodem była kostka granitowa, nic tu nie zmienia. Trudno nam wymagać od wykonawcy, żeby teraz cały chodnik wyłożył kostką. Taką inwestycję musiałoby sfinansować miasto, a na to brakuje środków.
Wyrażenie "pierwotny wygląd" ma najwyraźniej zupełnie inne znaczenie dla przedstawicieli ZDiUM (asfalt na kostce) i mieszkańców Sępolna (kostka).
– Nasza dzielnica zajmuje ważne miejsce w historycznym obrazie Wrocławia – mówi lokatorka budynku przy ul. Emilii Plater. - Szkoda, że zamiast dbać o zachowanie jej charakteru, szuka się najłatwiejszych i najtańszych rozwiązań.