- Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, by w europejskich pucharach wylosować dwa razy z rzędu zespoły z Azji - przyznaje Jacek Grabowski prezes Gwardii Wrocław S.A.. - O tym, że zagramy z Lokomotivem, dowiedziałem się w drodze powrotnej z Azerbejdżanu, na lotnisku w Moskwie. Jaka była moja reakcja? A jaka mogła być? Nie byłem szczęśliwy. Baku to piękne miasto, ale nie sądziłem, że w tak krótkim czasie znów przyjdzie nam je znów odwiedzić – dodał prezes.
Ponowny wyjazd Impel Gwardii do Baku to spore obciążenie finansowe dla klubu, które w m.in. w ten sposób promuje stolicę Dolnego Śląska poza granicami państwa, ale póki co, wrocławianki pierwszy mecz zagrają w Orbicie tuż po Nowym Roku piątego stycznia. – Nie martwimy się, że tak szybko po Nowym Roku zaczynamy grę, to nasz zawód i jak Adam Małysz, Sylwestra i Nowy Rok musimy spędzać dbając również o formę sportową, a nie tylko mając na uwadze szampańską zabawę – śmiejąc się odpowiedziała na pytanie o świętowanie Nowego Roku Aleksandra Szafraniec. Aby dobrze przygotować się do spotkania z Lokomotivem, Impel Gwardia pracuje nawet w Sylwestra, a bezpośrednie treningi przed Pucharem rozpoczyna już rano w drugiego stycznia. – Mamy wolne pierwszego, to i tak dużo w kontekście naszego szybkiego startu w Challenge Cup, przecież za chwilę lecimy z powrotem do Baku (10.01-red.) a w międzyczasie jeszcze powinniśmy zagrać mecz w ramach Pucharu Polski (termin 09.01-red.) w „niedalekim” Sopocie (to spotkanie raczej odbędzie się w innym terminie – red.). Bardzo intensywnie rozpocznie się więc nam Nowy Rok, dlatego musimy być bardzo dobrze przygotowane już na początku stycznia – dodała sympatyczna środkowa Impel Gwardii.
Rywal siatkarek Rafała Błaszczyka w pucharze Challenge Cup to kolejny zespół ze stolicy Azerbejdżanu, Baku. Lokomotiv Baku rozpoczął swą drogę w Challenge Cup od 2. rundy, w której zwyciężył w dwumeczu izraelski Raanana VBC (2:3 w Izraelu i 3:0 w Baku). Z pięciozespołowej ligi tego kraju, cztery drużyny uczestniczą w europejskich pucharach (CEV: Rabita i Azerrail, Challenge Cup: Lokomotiv i Igtisadchi – wszystkie drużyny z Baku). Dolnoślązaczki już miały „szczęście” trafić na dwa z nich. Lokomotiv Baku to zespół, w którym nie ma już tak wielkiej kolonii zawodniczek zagranicznych jak np. w Rabicie (na 12 siatkarek tylko jedna – rezerwowa pochodziła z Azerbejdżanu). Nie mniej jednak cztery Bułgarki, zawodniczka z Mołdawii oraz Ukrainka stanowią sporą część zespołu z Azji. Na pewno trudną do zatrzymania dla wrocławianek będzie Bułgarka Lyubka Debarlieva uczestniczka Ligi Mistrzyń z poprzedniego sezonu z Metal Galati oraz Ksenia Kovalenko, czy Okasana Mammadyarova i Jelena Parchomienko, które z kolei grały z Azerrail w kilku edycjach Ligi Mistrzyń i pucharu CEV. Po stronie wrocławianek nie ma tak doświadczonych graczek na europejskich salonach. Znając jednak podejście do gry i umiejętności zwyciężania Katarzyny Mroczkowskiej i „spółki” możemy być w nadchodzący wtorek świadkami ciekawego meczu w Orbicie, którego stawką będzie awans do kolejnej rundy Challenge Cup. – Niestety nie jest to łatwy rywal, jakby się wydawało po losowaniu. W zasadzie wpadłyśmy „z deszczu pod rynnę”, gdyż na ostatnie cztery mecze Rabity z Lokomotivem, trzy wygrane przypadły naszemu obecnemu rywalowi. Zespoły z Azerbejdżanu skupiają się w nielicznej lidze, ale za to są to teamy, które posiadają w swych szeregach bardzo doświadczone zawodniczki, nie będzie łatwego meczu, tak jak nie było z Rabitą. Lokomotiv ma również wysokie aspiracje europejskie i nasza gra, aby była skuteczna, będzie wymagała od nas maksymalnego wysiłku – powiedziała Agnieszka Jagiełło, przyjmująca Impel Gwardii.
Kolejna odsłona przygody pucharowej Impel Gwardii już 5. stycznia zapraszamy wszystkich na godzinę 18.30 do wspólnego kibicowania w meczu z egzotycznym, jak na polskie warunki, rywalem z Baku. Miejmy nadzieję, że tym razem ta przygoda nie skończy się na meczu stolicy Azerbejdżanu i wrocławianki będą miały okazję jeszcze w tym sezonie zmierzyć się z „prawdziwym” europejskim zespołem, a mianowicie wygranym z pary: Kanti Schaffhausen (Szwajcaria) i Unic LPS Piatra-Neamt (Rumunia). Choć trzeba przyznać, że zadanie to należy do kategorii bardzo trudnych.