O popularności pożyczek w euro decyduje ich oprocentowanie, które waha się w granicach 3,8-5 proc., a więc jest niższe niż pożyczek w złotych. W przypadku kredytu w euro w wysokości 100 tys. zł zaciągniętego na 30 lat miesięczna rata wyniesie ok. 520 zł i będzie o ok. 130 zł niższa niż w wówczas gdybyśmy zapożyczyli się w złotych Dzieje się tak, bo obecnie stopy procentowe są wyjątkowo niskie. Eksperci ostrzegają, że w połowie roku mogą zostać podwyższone, w ślad za tym wzrośnie oprocentowanie kredytów. Zachętą do zadłużania się w euro jest też fakt, że ten pieniądz za kilka lat stanie się waluta krajową. Wówczas zniknie problem spreadu, a więc różnicy między kosztami kupna i sprzedaży gotówki przy spłacaniu rat oraz zmaleją marże takich kredytów do ok. 2,5 proc, a więc do poziomu, który często jest stosowany przy pożyczkach w złotych. Jednak analitycy rynku przestrzegają przed zadłużaniem się w obcych walutach. Ich zdaniem była to jedna z przyczyn kryzysu w wielu krajach Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie udział pożyczek we frankach i euro stanowił ponad 50 proc. zadłużenia obywateli.
Wrocław
Moda na euro
2009-12-30, 00:00
autor: zab
Rośnie atrakcyjność kredytów w euro. Ich udział w puli pożyczek zaciągniętych w trzecim kwartale 2009 r. wyniósł 11,45 proc. i był wyższy niż kredytów we frankach szwajcarskich (11,3 proc.).
zab