Kraków z Chylińską, Łódź z Dodą i Marylą Rodowicz, Warszawa z całą plejadą gwiazd i przebojami Michaela Jacksona. Z takimi gwiazdami polskie metropolie przywitają Nowy Rok. Wrocław z wyścigu tym razem odpadł.
Miasto szukając oszczędności zrezygnowało z corocznego wyścigu o super imprezę sylwestrową. Dlatego też inaczej niż w latach poprzednich na Rynku nie zjawią najpopularniejsi wykonawcy z krajowej estrady. Mieszkańcy i turyści będą zaś bawić się przy dźwiękach coverów wykonywanych przez wrocławskich wykonawców.
Impreza dla mieszkańców chcących powitać nowy rok w sercu miasta odbędzie się, ale w uszczuplonej w porównaniu do lat ubiegłych formie. Na jej organizację włodarze miasta przeznaczą maksymalnie 300 tys. złotych. To aż ośmiokrotnie mniej niż w roku ubiegłym. Wszystko spowodowane jest cięciami w budżecie, jakie objęły również budżet Biura Promocji Miasta. Jest dwukrotnie mniej pieniędzy na organizację prestiżowych imprez w mieście niż w latach ubiegłych.
Organizatorzy zapewniają jednak, że dobrej zabawy nie zabraknie, a każdy będzie mógł wysłuchać czegoś miłego dla swojego ucha.
Od godziny 21.30 rozpocznie się dwugodzinny koncert. Na scenie przy kamienicach Jaś i Małgosia zagrają wrocławskie zespoły: Lady Perfect oraz Optymistic. Muzycy wystąpią z coverami znanych i lubianych zespołów oraz własnym repertuarem. Koncert poprowadzi dziennikarz radia Wroclove Paweł Majewski. Sylwestrową zabawę zakończy niespodzianka. - Nikt, kto przyjdzie na wrocławski Rynek nie będzie zawiedziony - zapewnia Paweł Czuma z magistratu. Jaką dokładnie siurpryzę włodarze miasta szykują dla mieszkańców okaże się jednak kilka minut po powitaniu nowego roku. Na szczęście kryzysowy nie będzie pokaz sztucznych ogni odpalanych przy nadbrzeżu Odry.