Choć wrocławianie mogli już obejrzeć dwa spektakle oficjalną premierę zaplanowano dopiero na trzeciego stycznia. „Czarodziejski flet” jest drugim tytułem, który wchodzi do repertuaru w tym sezonie artystycznym.
Spektakl w reżyserii Anny Długołęckiej będzie już trzecią w ostatnich latach próba zmierzenia się z dziełem Mozarta. Poprzednie adaptacje nie zdobyły sympatii widzów. W przypadku pierwszej z 2000 roku na przeszkodzie stanęło miejsce. Z powodu przeciągającego się remontu budynku opery spektakl musiano wystawić na niewielkiej scenie Teatru Współczesnego, co nie pozwoliło na realizacje wszystkich zamierzeń artystycznych. W przypadku adaptacji z 2006 roku dla widzów barierą były niskobudżetowe, współczesne kostiumy. Tym razem dyrektor Michnik zapowiada, że obędzie się bez wpadek.
Tym razem reżyser będzie się musiała obyć bez zagranicznych gwiazd. Nie znaczy to jednak, że w obsadzie nie ma interesujących solistów. W roli Paminy wystąpi utytułowana sopranistka Opery Wrocławskiej Aleksandra Kubas. Absolwentka wrocławskiej Akademii Muzycznej została ostatnio nagrodzona Wrocławską Nagrodą Muzyczną, a w październiku zajęła pierwsze miejsce na Międzynarodowym Konkursie Śpiewaków Operowych we Lwowie. W roli Tamina zobaczymy Aleksandra Zuchowicza. Młody tenor brawurowo wkradł się ostatnio w serca publiczności rolą Franza w „Opowieściach Hoffmanna”, którą debiutował w Operze Wrocławskiej. Zuchowicz będzie wykonywał tę rolę na zmianę z innym młodym solistą Łukaszem Gajem.
Kolejne spektakle zaplanowano na przyszły tydzień od 7 do 10 stycznia. Na ten sezon artystyczny ekipa Opery Wrocławskiej ma w planach jeszcze pięć premier. Pierwsza z nich „Chopin” Giacomo Orefice już pod koniec stycznia.