- Zasada jest prosta – wybieramy osobę, która w razie wypadku poinformuje ratownika o tym czy chorujemy na jakieś przewlekłe chroby, na co się leczymy, jaką mamy grupe krwi – tłumaczy Arkadiusz Dziełak. - Brak takich danych może nawet uniemożliwić uratowanie życia.
Wystarczy opisać numer w komórce do takiej osoby skrótem ICE czyli In Case of Emergency. Jeżeli takich osób jest więcej można wpisać ICE1, ICE2, ICE3 itd. Bardzo często telefon komórkowy jest jedynym przedmiotem, który można przy takiej osobie znaleźć.
- Kilka razy próbowałem znaleźć taki numer w komórce poszkodowanego w wypaku, ale niestety nie znalazłem – mówi Arkadiusz Działak. - Na szczęście można wybrać numer opisany jako „mama” albo „tata”. Raz zdarzyło się, że zadzwoniłem pod numer „żona” - to chyba najlepiej poinformowana osoba o stanie zdrowia poszkodowanego. Niestety większość ludzi raczej nie opisuje w ten sposób w komórce swoich partnerów. Dlatego o wiele prościej jest wbić numer ICE.