Wrocław od kliku tygodni zmaga się z poprzednim wykonawcą stadionu na Maślicach. Spór dotyczy umożliwienia dokończenia budowy nowej firmie. Tymczasem w mediach rozgorzała dyskusja dotycząca wypłacenia w ostatnim miesiącu sporych premii dla pracowników zatrudnionych w spółce Wrocław 2012. Na dodatki, w większości dla 14 wysoko wykwalifikowanych inżynierów, nadzorujących budowę stadionu przeznaczono tam 800 tys. złotych.
W całym 2009 roku na pensje w spółce wydano 2 mln 600 tys. zł. Pracownik średnio zarabia w niej 7 tys., natomiast 3-osobowy zarząd po około ponad 20 tys. Za wynajęcie biurowca na pomieszczenia dla spółki wygospodarowane zostało 500 tys. rocznie.
Spółka odpiera jednak zarzuty, twierdzi że jedynie 40% budżetu pochłaniają wynagrodzenia. Reszta to konieczność, czyli koszty bieżące, utrzymywanie biura i funkcjonowanie spółki. Poza tym zwraca uwagę, na fakt, że dzięki nadzorowi z ich strony doszło do zrezygnowania z usług Mostostalu, mającego olbrzymie opóźnienia w budowie areny piłkarskich mistrzostw Europy.