Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Dżungla nowości

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
To nie są już zwykłe zmiany, to zmiany rewolucyjne – wrocławski ogród zoologiczny powstaje jak Feniks z popiołów. Już teraz jest to jedna z najnowocześniejszych tego typu instytucji w Europie – a jesteśmy dopiero na początku przeobrażeń. Już niedługo może być to raj na ziemi – jednak każdy raj musi swoje kosztować.

Ogród istnieje już ponad 60 lat. Uniwersytet Wrocławski otworzył go po wojnie w 1948 roku. Faktycznie za pięć lat powinien obchodzić jednak 150-lecie istnienia, bo pierwsza słoniarnia, małpiarnia i dom przyrody pojawiły się w niemieckim wtedy Breslau w drugiej połowie XIX wieku. Co roku ZOO odwiedza około pół mln ludzi. Na 33 hektarach można podziwiać tu blisko 7 tys. zwierząt reprezentujących 560 gatunków. Około setka mimo życia w niewoli stale się rozmnaża.

Nasze drogie zoo

Od stycznia radykalnie wzrosły ceny wejściówek. Teraz za bilet normalny trzeba zapłacić aż 25 zł, a za ulgowy 15 zł. Głośno sprzeciwili się temu wrocławscy działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Leszek Cybulski z SLD uważa, że bilety powinny być co najmniej o 5 zł tańsze.

- Tak duża, bo ponad stuprocentowa podwyżka będzie dla wrocławian szokiem – argumentuje polityk. Radosław Ratajszczak, dyrektor ZOO odpiera jednak te zarzuty. – Do poprzednich biletów połowę dopłacało miasto. Ich cena nie rosła od 6 lat, a mimo to liczba odwiedzających spadała. Dopiero nasze działania ożywiające ofertę i postawienie na rozwój doprowadziło do zwiększenia ilości gości - podkreśla. Przypomina jednocześnie, że ZOO przekształciło się niedawno w spółkę i teraz samo musi na siebie zarabiać. Mimo podwyżek, ogród za darmo zobaczą najmłodsze dzieci do 3 roku życia, a w czwartki emeryci i renciści zapłacą symboliczne 3 zł. Środa to czas zwiedzania przeznaczony dla studentów. Żacy w tym dniu płacą wyjątkowo 10 zł.

Oko w oko z lwem

Nowy dyrektor tchnął w placówkę nowe życie. Odkąd opiekę nad nim na początku 2007 roku objął Radosław Ratajszczak ogród przeobraża się niemal z dnia na dzień. Zmiany widać gołym okiem. Zwierzęta są coraz częściej na wyciągnięcie ręki, siedzą tuż za wielkimi szybami. Nie trzeba już ich wypatrywać w gąszczu krzaków zza topornego pamiętającego czasy PRL-u ogrodzenia.

Ogród w lecie ubiegłego roku przekształcił się w spółkę. Takie rozwiązanie ma przede wszystkim poprawić warunki bytowe zwierząt. Nowa ekspozycja ma zwiększyć atrakcyjność i przyciągnąć tu rzesze turystów, również takich, którzy przyjadą do Wrocławia w związku z organizacją mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku. ZOO ma być magnesem, symbolem stolicy Dolnego Śląska, przyciągającym turystów zagranicznych, jak Panorama Racławicka czy Hala Stulecia. – Mamy przewagę, bo nasz ogród cały czas będzie ewoluował, zawsze będzie coś nowego do zobaczenia. Dzieło Kossaka i Styki wystarczy zobaczyć raz, poza otaczającą go ekspozycją niewiele można zmienić – przewiduje Ratajszczak.

Raj dla dzieciaków

W połowie lipca oddano do użytku małpi gaj. To prawdziwy raj dla dzieciaków. Najmłodsi na specjalnym torze przeszkód, zawieszonym ponad metr nad ziemią na linach między drzewami, mogą biegać, skakać, huśtać się, a nawet wcielić się w młodego spidermana pokonującego linową pajęczynę.

Także latem w ZOO, w specjalnym oceanarium zamieszkały foki. W najnowocześniejszym w tej chwili obiekcie pluskają się kotki afrykańskie. Na przełomie listopada i grudnia w ogrodzie pojawiły się cztery żyrafy siatkowane oraz pilandoki czyli najmniejsze jelenie świata Od stycznia można podpatrywać życie w królestwie mrówek. W stylowej chińskiej pagodzie rezydują gibbony, skąd po moście linowym przechodzą na wysepkę na stawie. Sporą popularnością cieszy się egzotyczna motylarnia, w której gościnnie odbywają się lekcje biologii.

Afrykańska podróż

Kończy się właśnie budowa wybiegu dla pand małych i mundżaków chińskich. Na przyjazd tych pierwszych do Wrocławia trzeba jeszcze poczekać, ale mundżaki już z powodzeniem mieszkają w stolicy Dolnego Śląska. Dodatkowo na wiosnę fani animowanych przygód zwierząt z Madagaskaru będą mogli oglądać swoich ulubieńców na żywo. Do pawilonu zwierząt z tej wyspy i na rozległe wybiegi wokół wprowadzą się gady, ptaki i ssaki, na co dzień zamieszkujące piękną wyspę położoną na Oceanie Indyjskim u wybrzeży Afryki.

W planach jest już budowa Afrykarium. Zwiedzający będą mogli podziwiać tam całą gamę zwierząt zamieszkujących w wodach tego kontynentu. Akwarium z rafą koralową Morza Czerwonego, basen dla hipopotamów, ryby słodkowodne, rekiny i płaszczki, to tylko niektóre z atrakcji jakie będzie można podziwiać z bliska. Wszystko dzięki akrylowemu przezroczystemu tunelowi, w którym zwiedzający zobaczą podwodne życie tych zwierząt. Wrażeń z pewnością nie zabraknie, bo włodarze ZOO chcą by w Afrykarium zamieszkały także pingwiny afrykańskie oraz dobrze już znani mieszkańcy Wrocławia – afrykańskie kotiki. W całym kompleksie, który ma zostać oddany do użytku w 2012 roku zobaczymy też krokodyle, manaty i roślinożerne ssaki zwane „syrenami”. Będzie plaża i sporych rozmiarów dżungla. Wszystko to ma jednak swoją cenę. Koszt najnowocześniej inwestycji tego typu w Europie szacuje się na 140 mln zł.

Rzeka pomoże

Już za kilka miesięcy do ZOO będzie można dopłynąć statkiem wycieczkowym, jaki wiosną i latem wyrusza w rejsy spod hali Targowej i bulwaru Włostowica. Dyrektor Radosław Ratajszczak liczy również na łatwiejszą możliwość zaparkowania przez zmotoryzowanych klientów zoo. Jego zdaniem wiele może zmienić podziemny parking, jaki ma powstać na tyłach Hali Stulecia. – Parkowanie w pobliżu ZOO to jeden z problemów, z którym chcąc przyciągnąć jeszcze więcej osób, musimy się w najbliższym czasie uporać – przekonuje.

Częściowo rozwiązać go może otwarcie drugiej kasy i wejścia od strony Odry. Nieczynna od czasów wojny brama wejściowa przy kładce zwierzynieckiej ma zostać otwarta już 1 kwietnia. – I nie będzie to prima aprillis – śmieje się Radosław Ratajszczak.


Jarosław Garbacz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl