- Sytuacja wygląda coraz lepiej – wskazuje Jadwiga Malinowska z Dolnośląskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Ujemne temperatury w nocy hamują roztopy. Liczba przekroczonych stanów alarmowych, która w poniedziałek sięgnęła 19, teraz spadła do siedmiu.
Najbardziej, bo aż o 104 cm, stan alarmowy został przekroczony w Korzeńsku na rzece Orla. Odra jest ciągle groźna w Ścinawie (stan alarmowy przekroczony o 60 cm) i Głogowie (55 cm).
Stany ostrzegawcze, wody Odry przekroczyły m.in. w Brzegu Dolnym i Malczycach.
Z lokalnymi podtopieniami cały czas borykają się mieszkańcy podwrocławskich Kotowic. W sobotę woda zalała drogę do miejscowości od strony Groblic. - Mieliśmy zgłoszenia o dwóch samochodach osobowych, które chciały przejechać, ale woda była na tyle wysoka, że zalane zostały silniki w pojazdach – mówi Dariusz Wasiak, komendant straży gminnej w Siechnicach.
W poniedziałek do Kotowic nie dojechał gminny autobus, który zabiera dzieci do szkoły w Siechnicach. - Również dzieci z innych miejscowości, które uczęszczają do placówki w Kotowicach, podobnie jak nauczyciele, miały problem z dojazdem. A jak już ktoś się zjawił, to zwykle był spóźniony – mówi Małgorzata Mokrowska, sołtys Kotowic.
Zalana droga do Groblic to wielki problem wszystkich mieszkańców, a zwłaszcza osób pracujących we Wrocławiu. Oznacza to bowiem, że do stolicy Dolnego Śląska trzeba jeździć przez Oławę. To wydłuża drogę o 20 km. W jedną stronę!
Problemy mieszkańców biorą się stąd, że droga powiatowa łącząca Groblice z Kotowicami jest położona wyjątkowo nisko. Od lat planowana jest jej przebudowa i znaczne podwyższenie. Problem w tym, że ciągle brakuje pieniędzy na tę inwestycję. - Niestety, słyszę to już od pięciu lat, odkąd jestem sołtysem – mówi Małgorzata Mokrowska.