Śląsk ostatnio nie zwykł przegrywać na własnym stadionie. Przed meczem z Jagiellonią również wydawało się, że to wrocławianie mają więcej atutów do pokonania rywala. Tymczasem podopieczni Ryszarda Tarasiewicza niemal nie nawiązali walki z przeciwnikiem i przegrali spotkanie 1:2. Słabiej prezentowali się w każdym elemencie gry i zwyczajnie nie zasłużyli na zwycięstwo.
Być może wpływ na tak kiepski początek rundy wiosennej mają kontuzje, jakie trapią nasz zespół. Krótka ławka rezerwowych to jednak świadomy wybór klubu i nie można zasłaniać się tym problemem. W dwóch meczach Śląsk zgromadził tylko 1 punkt, po remisie z Polonią w Bytomiu. Zamiast piąć się w górę tabeli wrocławianie mają coraz mniejszą przewagę nad drużynami zajmującymi niższe lokaty.
Formą nie błyszczą na razie sprowadzeni zimą - słowacki bramkarz Marian Kelemen i były skrzydłowy Wisły Kraków Piotr Ćwielong. Miejmy jednak nadzieję, że Śląsk będzie miał m.in. z tych graczy więcej pożytku i w kolejnym meczu z Lechią Gdańsk odniesie upragnione zwycięstwo. Na następne porażki zielono-biało-czerwoni zwyczajnie nie mogą sobie pozwolić.
Klub przypomina jednocześnie, że wtorek to ostatni dzień, w którym można przesyłać propozycje imienia dla Orła - nowej maskotki Śląska Wrocław.