Autorem głupiego dowcipu i sprawcą całego zamieszania okazał się 43-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego.
Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu w czwartek ktoś zadzwonił do jednego ze sklepów w Galerii Dominikańskiej i poinformował o podłożeniu bomby. Informacja spowodowała zamknięcie całego budynku na dwie godziny i ewakuację około 600 osób.
Na miejsce skierowanych zostało ponad 60 funkcjonariuszy prewencji, policyjni pirotechnicy, policyjne psy przeszkolone do wyszukiwania materiałów niebezpiecznych. W działaniach uczestniczyły również inne służby w tym: straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe. Rozpoczęto sprawdzanie obiektu pod kątem materiałów niebezpiecznych. Na czas prowadzonych działań ewakuowanych zostało kilkaset osób – pracowników oraz klientów galerii. Policjanci dokładnie sprawdzili wszystkie pomieszczenia. Po ponad 2 godzinach funkcjonariusze zakończyli działania, nie znajdując żadnych materiałów niebezpiecznych.
- Sprawcy oprócz odpowiedzialności karnej grożą również wysokie koszty odszkodowań dla służb biorących udział w działaniach oraz kupców, którzy zmuszeni byli zamknąć swoje sklepy na czas trwania działań - informuje Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach grozi kara pozbawienia wolności nawet od 8 lat.