- To dopiero teraz stwierdzili, że to zabytek? - dziwi się pani Wiesława, mieszkanka ulicy św. Antoniego. - Przecież to widać od razu, że sroce spod ogona te piękne ornamenty nie wyleciały!
Tak czy inaczej - lepiej późno niż wcale. A kamienica rzeczywiście do byle jakich nie należy. Została wzniesiona w latach 1902-1904 - jej pierwszym właścicielem był kupiec o nazwisku Gellert, a architektem Karl Sittenfeld.
W kolejnych latach kamienica pozostawała w rękach kupców, na dole mieściła restaurację oraz lokale uslugowo-handlowe.
Ośmioosiowa elewacja ma delikatną dekorację w stylu secesyjnym, co nadało jej wyrafinowanej lekkości. Ponad oknami drugiej kondygnacji można zobaczyć stylizowane motywy kwiatowe tworzące kształt kandelabru.
We wnętrzach w znacznym stopniu również zachował się oryginalny wystrój - sztukaterie w sieni i w mieszkaniach, stolarka drzwiowa i okienna, ceramiczne płytki podłogowe o wielobarwnym wzorze, schody o ażurowych policzkach z secesyjną dekoracją.
Całość stanowi cenny obiekt, świadczący o przemianach architektonicznych ulicy św. Antoniego - jednej z najstarszych ulic Wrocławia.