Według wstępnych informacji podanych przez stacje telewizyjne, samolot z polską delegacją na uroczystości do Katynia, m.in. z prezydentem Lechem Kaczyńskim, rozbił się podchodząc do lądowania w Smoleńsku.
- Nie wiadomo czy ktoś ucierpiał. Wygląda to bardzo źle - poinformował rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. - Przy podchodzeniu do lądowania samolot najprawdopodobniej zahaczył o drzewo. Pożar jest już ugaszony - powiedział Paszkowski.
Na pokładzie rządowego tupolewa oprócz prezydenta Lecha Kaczyńskiego znajdowali się m.in. jego żona Maria, a także szef IPN Janusz Kurtyka.