Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Identyfikacja DNA

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Tylko 14 ciał można bez problemu rozpoznać. W innych przypadkach identyfikacja będzie możliwa jedynie po znakach szczególnych i badaniach DNA. Pod wrakiem maszyny w Smoleńsku znajdują się jeszcze zwłoki dziesięciu osób.

Nie wiadomo, kto z polskich medyków sądowych pojedzie do Moskwy nadzorować identyfikację ofiar. Już wiadomo, że część badań genetycznych przeprowadzą specjaliści z Warszawy i moskiewskiego Instytutu Ekspertyz Medycyny Sądowej.

- Polska ma świetnych specjalistów od badań DNA. Z Wrocławia miało jechać dwóch biegłych, ale nic z tego nie wyszło. W całej sprawie panuje ogromny chaos – mówi prof. Tadeusz Dobosz, kierownik Zakładu Technik Molekularnych we Wrocławiu.

O bałaganie informacyjnym mówią też w łódzkim Instytucie Medycyny Sądowej, z którego początkowo miał jechać jeden lekarz.

Profesor Dobosz wierzy, że Moskwa ma wybitnych ekspertów od badań molekularnych. To właśnie oni dokonali ekspertyzy porównawczej DNA zamordowanej w 1918 roku carskiej rodziny Romanowów.

Wiadomo, że nie wszystkie ofiary z katastrofy przewieziono do moskiewskiego instytutu. Około 10 ciał znajduje się prawdopodobnie pod kadłubem zniszczonej maszyny. Na miejsce sprowadzono dźwig, który ma podnieść kadłub.

- Ciała ofiar katastrofy, które najszybciej zidentyfikowano znajdowały się prawdopodobnie w najmniej zniszczonej części samolotu. Reszta rozkawałkowanych i spalonych szczątek była się w najbardziej zniszczonej części maszyny – tłumaczy dr Jerzy Kawecki, biegły sądowy.

Specjaliści twierdzą, że samolot uderzył w ziemię przy prędkości 300-400 km na godzinę. Podczas tak silnego uderzenia nikt nie mógł przeżyć. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pobieranie próbek do badań genetycznych będzie trudne, bo wiele ciał zostało spalonych bądź wymieszanych z innymi ludzkimi szczątkami.

- Niestety tak się dzieje podczas tragicznych katastrof. Dlatego pobieranie próbek jest pracą trudną i żmudną. Badania wykonuje się w ostateczności, jeśli np. zwłok nie można rozpoznać po wyglądzie, ubiorze, czy znakach szczególnych – dodaje profesor Dobosz.

Aby przeprowadzić badanie ze zwłok pobiera się wycinek. Kolejną czynnością jest pobranie krwi od członków rodziny i za pomocą specjalistycznych badań porównuje kod DNA. Metoda daje stuprocentową pewność identyfikacji zwłok.

Minister zdrowia Ewa Kopacz poinformowała, że tylko 14 ciał można rozpoznać. W innych przypadkach identyfikacja będzie możliwa dzięki znakom szczególnym i badaniom DNA.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl