Dąb ma symbolizować nazwiska ofiar, które zginęły 70 lat temu. Każde drzewo nazwane jest jednym nazwiskiem. We wtorek Henryk Kamiński w asyście wojewody zasadził Dąb Pamięci, upamiętniający swojego dziadka mjr Henryka Kamińskiego, zamordowanego w Charkowie.
Nietypowo w Parku Juliusza Słowackiego zasadzono drugi Dąb Pamięci.
- Dęby Pamięci, mają przypominać o zamordowanych w lasach katyńskich. Trzeba również pamiętać o ofiarach katastrofy samolotu rządowego. Elita naszego kraju jechała uczcić pamięć poległych tam Polaków i sami zginęli. Teraz my musimy uczcić ich pamięć o nich. O parze prezydenckiej, ministrach, kapelanach, posłach, generałach.- wspominał wojewoda w przemówieniu.
Rafał Jurkowlaniec mówił jeszcze o zasadzonych dębach. Wierzy, że w przyszłości, mimo sporej odległości między drzewami, ich korzenie splotą się tak, jak splotły się losy naszych najważniejszych rodaków.
- Te drzewa połączą się tak, jak opaczność połączyła tych którzy zginęli 70 lat temu i tych którzy zginęli w sobotniej katastrofie. - zakończył uroczystość wojewoda Rafał Jurkowlaniec.