Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Brak głowy państwa - to już się zdarzało

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Po katastrofie pod Smoleńskiem w której śmierć poniósł między innymi prezydent Polski Lech Kaczyński pełniącym obowiązki prezydenta został zgodnie z konstytucją marszałek sejmu Bronisław Komorowski. W razie niemożności objęcia urzędu przez niego pełniącym obowiązki zostanie marszałek senatu Bogdan Borusewicz. To nie jest pierwszy przypadek w historii Polski od odzyskania przez nią niepodległości w 1918 roku kiedy znajduje się ona w sytuacji w której nie ma głowy państwa.

Dotychczas były trzy takie przypadki. Jeden w wyniku zabójstwa prezydenta, drugi jego rezygnacji i trzeci - niewyjaśnionej śmierci pierwszego sekretarza PZPR.

Na warszawskiej Cytadeli 31 stycznia 1923 roku o godz 6:30 przed plutonem egzekucyjnym stanął Eligiusz Niewiadomski, skrajnie nacjonalistyczny dziennikarz, który kilka tygodni wcześniej strzelił do pierwszego prezydenta Polski Gabriela Narutowicza. Nie prosił o łaskę. Salwa Strzelców Kaniowskich zabiła go na miejscu. 16 grudnia 1922 roku w stołecznej Zachęcie prezydent Narutowicz oglądał nową wystawę. Zrezygnował z ochrony policji, żeby nie zaogniać i tak napiętej sytuacji. Jego wybór tydzień wcześniej spotkał się z wrogą reakcją środowisk prawicowych i katolickich zarzucających mu, że został wybrany głosami mniejszości narodowych i że będzie im się wysługiwał. Zarzucano mu również ateizm a nawet to, że nie jest Polakiem. Liczne protesty, manifestacje, napastliwe artykuły, anonimowe groźby miały na celu pozbawienie władzy legalnie wybranego przez Zgromadzenie Narodowe (połączone obie izby polskiego parlamentu) prezydenta. Nie przyniosły one skutku i Narutowicz został zaprzysiężony 11 grudnia, mimo iż po drodze został obrzucony śniegiem, lodem i patykami. Wkrótce po tym do dymisji podał się rząd Juliana Nowaka i Narutowicz stanął przed zadaniem znalezienia odpowiedniego człowieka do powierzenia mu misji stworzenia nowego. Nie zdążył. Jedyną jego formalną decyzją jako prezydenta było podpisanie aktu łaski dla pewnego więźnia skazanego na śmierć. Trzy. strzały, które oddał Niewiadomski do prezydenta spowodowały jego natychmiastową śmierć. Formalnie władzę miał przejąć w państwie marszałek sejmu Maciej Rataj. Nastąpiło to jednak dopiero następnego dnia, rano. Przez niemal cały dzień Polska pozbawiona była rządu: nie miała ministrów, premiera i prezydenta. Pełniący obowiązki prezydenta musiał czekać do wydania oficjalnego aktu zgonu. Była to niezwykle niebezpieczna sytuacja w tak napiętym momencie. Uaktywniły się wówczas skrajne skrzydła lewicy, które skupione wokół wojska chciały przejąć władzę siłą, ale po konsultacji z marszałkiem Józefem Piłsudskim odstąpili od tego planu. Artykuły w prasie następnego dnia były bardzo stonowane. Ci, którzy wcześniej nawoływali do obalenia prezydenta zdali sobie w końcu sprawę jak blisko jest wojny domowej w młodym państwie, które istniało dopiero cztery lata i niemal wszyscy zgodnie domagali się ukarania winnych zamachu. O ile prawica wskazywała na Niewiadomskiego jako samotnego, niespełna rozumu zamachowca, tak inne pisma doszukiwały się w nim zwykłego narzędzia i chcieli ukarania tych, którzy go do tego czynu pchnęli. 17 grudnia p.o. prezydenta Rataj powołał rząd pod przewodnictwem gen. Władysława Sikorskiego, który objął również stanowisko ministra spraw wewnętrznych i wprowadził na krótko stan wyjątkowy. Sytuację udało się opanować, a 20 grudnia Zgromadzenie Narodowe zebrane po raz kolejny w krótkim czasie wybrało na nowego prezydenta Stanisława Wojciechowskiego.

Prezydentura Wojciechowskiego nie przebiegała jednak spokojnie. Musiał często łagodzić spory pomiędzy Piłsudskim, a rządem. Po upadku gabinetu Skrzyńskiego dopiero za ósmym razem, 12 maja 1926 roku, udało się powołać, po burzliwych negocjacjach, nowy rząd z Wincentym Witosem na czele. Nie spodobało się to jednak zwolennikom Piłsudskiego. Zaczęli zbrojną demonstrację, która przerodziła się w zamach stanu znany jako przewrót majowy. Wojciechowski spotkał się jeszcze tego samego dnia z Piłsudskim na moście Poniatowskiego. Marszałek chciał rozwiązania rządu Witosa, prezydent ustąpienia przeciwnika. Nie doszło do porozumienia. Dwa dni później wobec postępów zwolenników Piłsudskiego zebrał się rząd i podjął decyzję o przenosinach do Wilanowa. Tam podczas narady z dowódcami wojskowymi lojalnymi wobec Witosa padła propozycja, żeby przenieść rząd do Poznania i stamtąd dowodzić walką z zamachem stanu. Jednak ani Wojciechowski, ani Witos tego nie chcieli, gdyż groziło to długotrwałą wojną domową i 14 mają o godz 17:30 podali się do dymisji. Pełniącym obowiązki prezydenta po raz drugi został marszałek sejmu Maciej Rataj, który sprawował ten urząd do 4 czerwca 1926 roku, do dnia wyboru przez Zgromadzenie Narodowe na kolejnego prezydenta Ignacego Mościckiego. W międzyczasie powołał rząd pod przewodnictwem Kazimierza Bartla, lojalnego wobec Piłsudskiego. Sam Piłsudski odrzucił propozycję zostania prezydentem, chociaż został wybrany na to stanowisko 31 maja 1926 roku.

Kolejnym prezydentem sprawującym urząd w kraju był dopiero Bolesław Bierut, który prezydentem był do 1952 roku kiedy to zniesiono ten urząd i zastąpiono go Radą Państwa. Najważniejszą osobą w państwie pozostawał jednak I sekretarz PZPR, które to stanowisko pełnił Bierut aż do swojej niewyjaśnionej śmierci w 1956 roku w Moskwie. Był jedynym I sekretarzem, który zmarł sprawując urząd. Umarł 12 marca 1956 roku w kremlowskim szpitalu. Lekarze nie potrafili, lub nie chcieli jasno określić, co było przyczyną śmierci. Najpierw stwierdzili, że coś na pograniczu „grypy i zapalenia płuc” następnie podano, że był to zator płucny, aż w końcu zawał serca. W Polsce wysnuwano różne teorie od samobójstwa, poprzez otrucie aż do zabójstwa, gdyż Bierut mocno popierał stalinizację, a Nikita Chruszczow dążył do złagodzenia represji. Bierut stał na przeszkodzie. Najprawdopodobniej zmarł z powodu swojego złego stanu zdrowia gdyż już od dłuższego czasu chorował na miażdżycę, zapalenie płuc, grypę... Ciało przewieziono pociągiem do Warszawy 20 marca. W PZPR rozgorzała ostra walka o schedę po Bierucie, w tym czasie państwem nadal formalnie rządziła Rada Państwa. Pierwszym sekretarzem wkrótce został Władysław Ochab.

W monarchicznej Polsce okresy „bezkrólewia” zdarzały się od czasu królów elekcyjnych, gdzie tradycyjnie od 1572 roku urząd ten od śmierci, lub utracie władzy króla do momentu wybrania nowego sprawował Prymas Polski. Taka sytuacja miała miejsce trzynaście razy od 1572 do 1764 roku. Wcześniej tytuł Króla Polski był dziedziczny, a w wypadku niepełnoletniości w jego imieniu rządził któryś z możnowładców.


Arkadiusz Grochot



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl