- Bardzo chciałam być dzisiaj w Krakowie, ale niestety sprawy rodzinne mnie powstrzymały – mówi Karolina Ostrowska, która pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich, podobnie jak setki innych wrocławian, ogląda na telebimie ustawionym przed kościołem św. Elżbiety. – Nie chciałam też zostać w domu. To uroczystość, która powinna łączyć Polaków, dlatego dobrze jest uczestniczyć w niej wspólnie.
Cały czas przybywa też kwiatów i zniczy, które mieszkańcy ustawiają na Rynku, na placu Solnym czy pod siedzibą biura poselskiego Aleksandry Natalli-Świat. O nowe wpisy nieustannie wzbogaca się również księga kondolencyjna, wystawiona w Sali Wójtowskiej wrocławskiego Ratusza.
Z kolej do prezydenta Rafała Dutkiewicza, z niemal całego świata napływają kondolencje od osób w różny sposób związanych ze stolicą Dolnego Śląska. Są wśród nich przedstawiciele zagranicznych firm, jak wiceszef Hamiltona, Michael R. Dumas, prezes LG, Yeu Jung Ung czy Peter Weng z Google Wrocław, dyplomaci, m.in. Ambasador Meksyku, Francisco Cruz czy Olexander Motyk, Ambasador Ukrainy i politycy. Wyrazy współczucia przesłali do prezydenta m.in. prof. Alpha Oumara Konare, były prezydent Mali z małżonką, Françoise Vilain , siostra byłego premiera Francji i Roger Moorhouse, historyk i współautor "Mikrokosmosu". Ten ostatni napisał:
"Firstly, may I express my sincere condolences over the tragic events of Saturday. History can be a cruel and vicious mistress."
(„Na początku chciałbym wyrazić moje szczere wyrazy współczucia z powodu tragicznych sobotnich wydarzeń. Historia potrafi być okrutną i złą panią.”)