Podczas odprawy celnej pasażerów powracających lotem czarterowym z Hurghady w Egipcie funkcjonariusze celni stwierdzili, że w jednej z prześwietlanych walizek znajduje się przedmiot przypominający muszlę. Bagaż odebrał podróżny, udając się na ,,zieloną linię”, czyli ,,nic do zgłoszenia”.
- Celnicy po przeprowadzeniu rewizji znaleźli w walizce turysty dwie muszle ,,przydaczni” o łącznej wadze 5kg. Stanowiły one jeden naturalny komplet - poinformowała Aleksandra Pokora, rzecznik prasowy Izby Celnej we Wrocławiu. - Podróżny przywiózł je bez wymaganego zezwolenia, mimo iż podlegają one ochronie. Z uwagi na fakt, że podróżny nie posiadał wymaganego prawem stosownego zezwolenia uzasadnione było zatrzymanie przedmiotowego okazu - dodaje rzecznik.
W trakcie rozmowy turysta oświadczył, że muszlę znalazł na plaży i zabrał jako pamiątkę z podróży. Proceder taki jest przestępstwem, za który grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.