Program zajęć obejmuje nie tylko pracę z ciałem, ale też zagadnienia teoretyczne i kształtowanie pożądanej postawy psychicznej, charakteryzującej się asertywnością, pewnością siebie i poczuciem bezpieczeństwa. Uczestniczki będą miały szansę opanować podstawy walki wręcz i elementy samoobrony z użyciem przedmiotów codziennego użytku. Nauczą się lokalizacji wrażliwych punktów na ciele napastnika i działania w warunkach silnego stresu. Przy okazji będzie to dla nich ogólnorozwojowy trening ciała zakończony serią rozciągającą.
Ćwiczenie czyni…mistrzynię
- W kursie chodzi nie tyle o sprawność fizyczną, ile o wypracowanie u uczestniczek pewności siebie i umiejętności zachowania spokoju w sytuacji zagrożenia. Jeżeli kobieta wyrobi sobie proste nawyki obronne, będzie umiała odpowiednio zareagować nawet pod wpływem silnego stresu. Na zajęciach wywołujemy go krzykiem – mówi Artur Małkiewicz, trener samoobrony.
Panie uczą się reakcji i schematów ruchowych, które mogą im się przydać w realnych sytuacjach. W praktyce często okazuje się, że nie zdążają wyjąć gazu z torebki na czas albo mają opory przed zadawaniem bólu. Wielokrotnie powtarzane ćwiczenia mają za zadanie pomóc im przezwyciężyć trudności.
Załagodzić, nie zaostrzać
Zapytane o motywy przyjścia na kurs, uczestniczki mówią najczęściej o sytuacjach zagrożenia, które dotknęły je osobiście lub osobę z ich bliskiego otoczenia.
- Zawsze chciałam nauczyć się bronić. Raz zostałam zaatakowana, ale odstraszyłam napastnika krzykiem, próbowałam go też drapać – mówi Asia.
Zdaniem Laury Tarkowskiej, instruktorki samoobrony, sztuką jest nie dać się skrzywdzić, nie krzywdząc przy tym napastnika. W sytuacji zagrożenia do obrony można użyć parasolki, torebki lub kluczy. Przede wszystkim jednak radzi wyciszyć konflikt.
Dzięki nauce z przeszłości kilkakrotnie udało się to pani Marii, malarce. Pewnego razu, gdy jako mała dziewczynka wracała z mamą późno do domu, zaczęło za nimi iść dwóch podejrzanych mężczyzn. Mimo strachu jej mama odwróciła się i powiedziała, że to świetnie, że idą z nimi, bo teraz tak niebezpiecznie na ulicach…Odprowadzili je do domu jak prawdziwi dżentelmeni.
Męskie kobiety i kobiecy mężczyźni
- Rosnące zainteresowanie kursami samoobrony można rozumieć jako współczesną tendencję kobiet do przyprawiania sobie atrybutów typowo męskich, takich jak sprawność fizyczna i idąca za nią umiejętność obrony siebie i innych – mówi psycholog Joanna Bilińska z Gabinetu Psychoterapii Psychodynamicznej „Psyche” – Z drugiej strony mężczyźni coraz częściej zajmują się dziećmi i domem. Obecnie, przy pędzącym rozwoju cywilizacji, tradycyjnie pojmowana męskość i kobiecość wydaje się zacierać swoje granice. W ten sposób nikt już nie jest niezastąpiony.