Nie ma informacji o tym, żeby gdzieś we Wrocławiu pękały wały.
- Fala przechodzi spokojnie, trzyma się między wałami, które są co prawda namoknięte, ale zagrożenia większego nie ma - powiedział dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Straż Miejska i Policja prowadzi całodobowy monitoring wałów. Większa ilość patroli skierowana została na Kozanów, wał Bartoszowice, Jaz Opatowice, Śródmiejski Węzeł Wodny, Groblę Łaniewską oraz ul. Celtycką.
Dzięki uruchomieniu polderu zalewowego Lipki - Oława udało się czasowo wstrzymać wzrost stanu wody wodowskazie w mieście. Druga fala jest dosyć długa, co spowoduje dłuższe utrzymywanie się stanów alarmowych w tym rejonie.
Z powodu podtopień nieprzejezdne są m.in. droga krajowa nr 36 pomiędzy miejscowością Iwno a Ścinawą i droga wojewódzka nr 445 Jelcz-Laskowice - Oława. Most na Odrze w Ścinawie jest zamknięty dla samochodów ciężarowych, z kolei na moście w Oławie dopuszczony jest jedynie ruch lokalny. Zamknięte są przeprawy promowe w Ciechanowie i Chobieni.
W Trestnie - wodowskazie tuż przed Wrocławiem - odnotowany poziom wody o godz. 17.00 wyniósł 510 cm (60 cm powyżej stanu alarmowego). Jest to o 1,5 m mniej niż podczas majowej fali kulminacyjnej. Spodziewany poziom to ok. 520-540 cm.