Pierwsze próby sprzedaży obszaru o powierzchni ok. 12 hektarów, wojsko podejmowało już pod koniec 2008 roku. Cena wynosiła wtedy prawie 400 milionów złotych.
- Niestety, trafiliśmy wtedy na początek kryzysu finansowego, co utrudniło nam sprzedaż – mówi Zbigniew Sieja, dyrektor wrocławskiego oddziału AMW. Problemem był także brak planu zagospodarowania przestrzennego dla większości tego obszaru, a zdaniem przedstawicieli AMW, wrocławscy urzędnicy wcale nie palili się do jego przygotowania.
- Samorządy liczyły na to, że w życie wejdzie ustawa o likwidacji Agencji Mienia Wojskowego, a wtedy posiadane przez nas tereny przejdą w ręce gmin – mówi Sieja. – Z informacji uzyskanych w MON wiemy jednak, że chociaż projekt jest nadal w sejmie, to prawdopodobnie ustawa nie zostanie uchwalona. Przynajmniej nie w takim kształcie.
W związku tym, zdaniem dyrektora, samorządy znowu zaczęły współpracować z Agencją. – Na spotkaniu z wiceprezydentem Wojciechem Adamskim i dyrektorem departamentu architektury UM, Jackiem Barskim otrzymałem zapewnienie, że prace nad przygotowaniem planu zagospodarowania przestrzennego zostaną „odwieszone” – mówi Sieja. – Jest szansa, że zostanie on uchwalony w pierwszym kwartale 2011 roku.
Niezależnie od tego, Agencja rozpoczęła prace nad podziałem działek na Kępie Mieszczańskiej. Nowy plan zakłada rozparcelowanie nieruchomości na 24 działki o powierzchni od ok. 1,5 ara do 1,5 hektara. – Działki będą dostępne także dla mniejszych inwestorów, co ułatwi znalezienie kupca – przewiduje Sieja. – Podział powinien zostać zakończony jeszcze w tym roku.
Przedstawiciele AMW będą także dążyć do zmiany studium uwarunkowania i zagospodarowania przestrzennego Wrocławia, która pozwoli na wybudowanie na Kępie Mieszczańskiej budynków wyższych, niż 100 metrów.