Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Rozpustny Wrocław

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wrocław w latach dwudziestych to miasto niebezpieczne, rozpustne i nieprzyjazne, w którym panuje wszechobecna atmosfera grozy. Tak widział je Friedrich Wilhelm Murnau, gdy kręcił „wrocławski” film Fantom.

Słowo „wrocławski” jest tu być może na wyrost, bo choć akcja tego filmu rozgrywa się w naszym mieście to Wrocław nie gra w nim przez nawet jedną sekundę. Nic w tym dziwnego, bo film powstał w 1922 roku, w dobie kina niemego, a wtedy raczej nie kręciło się w plenerze. Można było jednak zbudować wrocławskie dekoracje, tymczasem w filmie jedynie Stary Ratusz jest wiernie oddany. Czemu? Odpowiedzi dostarcza scenarzysta filmu w swoich wspomnieniach „Pojechałem z Murnauem do Wrocławia, aby zobaczyć, czy rzeczywiście miejsca, które opisywał Hauptmann w swojej powieści mogły dać nam jakąś inspirację do dekoracji. Ale to niewiele dało . . .” . Te słowa rozwiązują również zagadkę, dlaczego w filmie ani razu nie pojawia się nazwa Wrocław. Stworzone w najstarszym na świecie studiu filmowym, w Babelsbergu, miasto było zbyt fikcyjne, żeby nadać mu konkretną nazwę. Dość odważny zabieg, zważywszy, że autor powieści - Gerhard Hauptmann - na podstawie, której powstał film wyraźnie zaznaczył w niej negatywną rolę miasta. Można się zresztą doszukiwać w dziele literackim elementów biograficznych z młodzieńczych lat pisarza. Przez sześć lat uczęszczał tu do szkoły i zdążył tak znienawidzić Wrocław, że nie wrócił tu nigdy na stałe. Bohater Fantoma, Lorenz Lubota też nie darzy nadodrzańskiej stolicy szczególną miłością „Nie chcę znać tego miasta już nigdy w życiu”, tak kończy się sfilmowana później powieść. I trudno się Lorenzowi dziwić. We Wrocławiu spotyka go to, co najgorsze: bieda, niespełnione nadzieje, nieszczęśliwa miłość. Tu ociera się o świat występnych kobiet, drobnych oszustów i lichwiarzy. Biedny Lorenz chcąc zaimponować Melicie, pannie lekkich obyczajów, która bez skrupułów naciąga go na drogie upominki, zapożycza się u ciotki-lichwiarki. Nie mogąc zwrócić pożyczki morduje ciotkę, zresztą z pomocą jej kochanka. Wszystko rozgrywa się w mrocznych zaułkach miasta oraz w szarych i ciasnych mieszkaniach. Oczywiście za swój czyn trafia do więzienia i dopiero po jego opuszczeniu, gdy wyprowadza się na wieś odnajduje spokój. Scenariusz powstał na podstawie bardzo popularnej powieści, reżyserem był Friedrich Wilhelm Murnau, bardzo znany w Europie i w Ameryce. Film miał huczną premierę w najważniejszym berlińskim kinie UFA Palast Am Zoo i drugi uroczysty pokaz tydzień później, dokładnie 20 listopada 1922 roku we Wrocławiu. Choć recenzje były różne to sukces był murowany. Czemu więc tak się nie stało? A film do dziś jest ledwie znany? Przyćmiły go dwa słynne arcydzieła Murnaua, między którymi powstał, a szczególnie kultowy już obraz „Nosferatu – symfonia grozy”. Jak by tego było mało przez długie lata Fantom był zaginioną legendą Murnaua. Odnaleziono go dopiero na początku lat 60. w archiwum filmowym w Białych Stobłach koło Moskwy, ale zrekonstruowano całkiem niedawno, bo w 2003 roku. Ten ostatni zabieg przywrócił mu blask, dzięki któremu znowu możemy się cieszyć ”wrocławskim” filmem, w którym Wrocław nie tylko nie występuje, ale nawet się o nim nie mówi.


Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego we Wr



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl