Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Wojna trwa

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Niech was nie zmyli ptasi trel i przyjemny powiew wiatru między drzewami. We Wrocławiu trwa wojna. I choć krew leje się szerokim strumieniem, wróg ponosi liczne ofiary – to tę wojnę od zawsze przegrywamy. Krew jest nasza, a przeciwnik odradza się codziennie w milionach. Co gorsza - w tym roku do szturmu ruszyły oddziały specjalne. Jest ich więcej, mają lepszą strategię przetrwania i wylęgu, są bardziej kąśliwe.

Teoretycznie komary są... pożyteczne. Są częścią ekosystemu, stanowią pożywienie ptaków, gadów i płazów. Zjadają je również psy i koty – choć bardziej dla zabawy. No cóż - taka teoria może przypaść do gustu tylko skrajnemu ekologowi. W praktyce komary to zło, które należy tępić. Niestety w tym roku zła jest tak wiele, że o wytępieniu nie ma mowy, ba – nie ma nawet mowy o jego ograniczeniu.

Atak spod ziemi

- Ostatnie powodzie spowodowały lawinowy przyrost liczby komarów, tego się niestety nie da ogarnąć – przyznaje dr Katarzyna Rydzanicz z Instytutu Genetyki i Mikrobiologii UWr, pogromczyni komarów. - Codziennie do ataku ruszają miliony samic z gatunku, nazywanego przez nas popowodziowym.

To niestety najgorsza odmiana z jaką możemy się spotkać w Polsce. Pospolite gatunki takie jak widliszek i komar pospolity (zwany brzęczącym) składają jaja na powierzchni wody, gdzie regularnie wykluwają się młode. Można je zwalczać chemicznie i zwykle daje to wymierne efekty. Ale gatunek popowodziowy składa jaja w... ziemi – na dodatek w specjalnie wyselekcjonowanych miejscach.

- Samice tego gatunku mają doskonale rozwinięty zmysł chemiczny – mówi Katarzyna Rydzanicz. - Nieustannie składają jaja w określonych miejscach i przez wiele lat nic się nie dzieje. Katastrofa nadchodzi wraz z wodą. Ten gatunek w jakiś sposób wie, że prędzej czy później właśnie tu – na polderze, w zagajniku, długim rowie itp. - będzie powódź.

W stojącej, płytkiej wodzie zmienia się skład chemiczny gleby. To sygnał dla miliardów zahibernowanych przez lata jaj. Zaczyna się zmasowany atak. Przegęszczenie wymusza potrzebę migracji. W praktyce oznacza to chmary komarów dosłownie wszędzie.

Komary żrą pieniądze

- I co mi z tego, że mam ładny domek z uroczym ogródkiem!? – denerwuje się Tomasz z Biskupina. - Te wampiry kąsają nawet w dzień! Moje życie, to jedno wielkie swędzenie. Czy władze miasta są bezradne?

Tak. Władze miasta są bezradne. Owszem stosują środki chemiczne, ale... niewiele to daje. Dlaczego?

- Żeby wytępić komary, musielibyśmy zamienić Wrocław w biologiczną pustynię i jeszcze sami byśmy się pochorowali – wyjaśnia Katarzyna Rydzanicz. - Kiedyś wydawało się, że idealnym rozwiązaniem jest środek DDT. Zakazano go, był zbyt rakotwórczy.

Oczywiście można stosować większą ilość środków chemicznych i uważać, żeby nie szkodziły ludziom. Problem w tym, że środki są drogie i nie tak skuteczne, jaklby się chciało. Zwykle cała populacja wytrutych komarów odradza się w ciągu... tygodnia.

- Możemy wydać mnóstwo pieniędzy na chemię i być może uzyskamy jakiś efekt, możemy potem znów wydać pieniądze i znów truć, ale doprowadzi to do tego, że nie będziemy mieli funduszy na budowę nowych dróg, nowych domów, organizowanie imprez, modernizowanie placów zabaw.... Pieniądze zeżrą komary, więc niech lepiej już nas gryzą, choć to nie jest teraz popularne stwierdzenie – mówi pracownk wrocławskiego magistratu, który prosi o anonimowość.

Można stosować też środki biologiczne – np. bakterie, które wytwarzają trujące toksyny. Jednak metoda ta nie wyszła w zasadzie poza obszar doświadczeń i eksperymentów.

Ratunku! Mutant!

Ratujemy się więc sami. Z aptek i drogerii znikają repelenty. Spece od reklamy wymyślają coraz bardziej bzyczące nazwy. Wystarczy prysnąć, a komary nas nie dopadną? Niestety... dopadną. W ostatnich latach robią to coraz szybciej i częściej. Komary mutują, czy też może ewoluują – radzą sobie na tej wojnie coraz lepiej.

- Najmilszym zapachem dla komara jest woń dwutlenku węgla – mówi Katarzyna Rydzanicz. - Wydychając go dajemy znak, że w pobliżu jest krew. Stosując repelent rozprowadzamy po skórze woń wyjątkowo dla komara nieprzyjemną. Nie jest w stanie się przełamać i odlatuje. Ale w przyrodzie przetrwa ten, który się przystosuje. Niektóre komarzyce potrafią opanować wstręt i pokonać barierę odstraszającego środka.

Producenci stosują więc silniejsze środki. Komary nie zostają w tyle. Ten wyścig jednak wkrótce się skończy... naszą kolejną porażką. Przykładem jest chinina, którą stosowano w Afryce m.in. jako odstraszacz moskitów. Moskity się uodporniły, teraz chininę najczęściej spotyka się w tonicu. Inny przykład – kiedyś łykanie witaminy B powodowało, że komary nas nie gryzły. To już przeszłość, witaminę B komary przyjmują teraz w ramach przystawki!

Mamy szansę?

Parki, stawy, rzeki, lasy, okolice fosy – wszędzie gdzie jest trochę cienia, zarośli oraz wody – to tereny, gdzie panuje komarzy terror. I co z tego, że statystycznie szansa komara na przeżycie, napicie się krwi i złożenie jaj wynosi jeden do miliona. Kogo to obchodzi? I co z tego, że ostatecznie nie umieramy od ukąszeń. Nie ma żadnych badań, z których wynika, że jakiekolwiek stężenie jego jadu jest trujące. Kogo to obchodzi, gdy swędzą bąble, a u coraz większej ilości ludzi sporadyczne pojawiają się odczyny alergiczne (szczególnie u dzieci i osób starszych)... Ale chwileczkę – są ludzie których komary wcale... nie gryzą!

- To prawda, ale nie wiemy dlaczego – odpowiada Katarzyna Rydzanicz. - Nikt jeszcze nie odkrył jak to działa.

Czy to jest więc szansa dla przyszłych pokoleń? Wystarczy odkryć mechanizm i skutecznie się bronić? Pytanie tylko – jak długo?

CZYTAJ RÓWNIEŻ

Karasie przeciw komarom

MPWiK pozbędzie się... komarów

Miasto kontra komary


Robert Włodarek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl