Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wielka Wyspa
Problemy po eksplozji

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dwa lata temu wybuch gazu mocno naruszył konstrukcję domu przy ulicy Waryńskiego na Sępolnie. Na szczęście nikt nie zginął, ale mieszkańcy musieli się wyprowadzić.

Jednak remont budynku ruszył dopiero teraz i nie wiadomo, do kiedy potrwa. Wybuch nastąpił 1 listopada 2005 roku wieczorem. Potężna detonacja uszkodziła ściany nośne i klatkę schodową. Jedno z okien balkonowych wylądowało 40 metrów dalej w ogródku.

– To bomba! Gaz spowodowałby pożar – krzyczeli przerażeni lokatorzy w pośpiechu opuszczając budynek.

Na miejsce wezwano pogotowie, straż pożarną i policyjnych pirotechników, którzy podejrzewali eksplozję materiałów wybuchowych.

Z mieszkania, gdzie nastąpił wybuch wyszedł obsypany tynkiem student oznajmiając, że na pewno eksplodował gaz. Policja ustaliła, że to on odkręcił kurki kuchenki gazowej, a detonację prawdopodobnie spowodowała iskra z telefonu stacjonarnego, który w tym czasie zadzwonił. Studentowi nic się nie stało, podczas śledztwa okazało się, że nie była to jego pierwsza próba samobójcza. Żak z wypadku wyszedł bez szwanku, lokal wynajmował od właściciela, który do tej pory przebywa za granicą.


Fot. WFP

Ewakuacja ze szczoteczką

Ustalono, że budynek jest poważnie uszkodzony i nie można w nim mieszkać. - Kazano nam zabrać z domu najpotrzebniejsze rzeczy, ale w szoku trudno określić, jakie to rzeczy. Jedna z sąsiadek zabrała szczoteczkę do zębów, ktoś inny bezskutecznie poszukiwał swojego kota – relacjonowała jedna z mieszkanek.

Część lokatorów znalazła schronienie u znajomych i rodziny, inni zamieszkali w wynajętych stancjach.

- Zabezpieczyliśmy stemplami strop i zlecieliśmy ekspertyzy budowlane, które pozwoliły określić stan budynku. Zakręcono wodę, aby w czasie mrozów woda nie rozsadziła rur – tłumaczył Mirosław Gawędzki, zarządca budynku.

Sąsiadka chce obniżki czynszu

Wybuch spowodował również szkody u sąsiadów m.in. uszkodził meble, sprzęt RTV i zbił tynk ze ścian. - Przez zerwany tynk i niską temperaturę zimą nie da się mieszkać w pokoju, ściany są niedocieplone. Od roku staram się o zmniejszenie czynszu. Wysłałam pismo do biura obsługi klienta przy ulicy Wrocławczyka, ale do dziś nie otrzymałam konkretnej odpowiedzi – mówi Teresa Jaroszek, której pokój sąsiaduje z uszkodzonym domem.


Fot. WFP

Po dwóch latach od tragedii dopiero miesiąc temu ruszył remont domu. Robotnicy wzmocnili stropy i zabezpieczyli teren budowy.

- Były problemy z uzyskaniem ubezpieczenia, różnie wyglądała sytuacja prawna lokatorów, a każdą sprawę musieliśmy prowadzić odrębnie. Pozwolenie na budowę otrzymaliśmy dopiero po uprawomocnieniu się różnych decyzji – tłumaczy Mirosław Gawędzki.

Nie wiadomo, kiedy lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Od robotników dowiedzieliśmy się, że jest sporo do zrobienia i na pewno mieszkańcy nie wprowadzą się do końca tego roku.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl