Deweloper wewnątrz budynku zastosował masę izolującą, którą powinno się stosować na zewnątrz budynku, a nie w środku. Tymczasem robotnicy wylali środek izolujący Izolbyt tuż przy fundamencie, pod podłogą. Ludzie, którzy mieszkają w tych lokalach są zatruwani. Izolbyt wydziela bardzo silne toksyny takie jak np. ksylen.
- Wprowadziliśmy się tutaj rok po tym, jak mieszkania zostały oddane do użytku - opowiada Aneta, jedna z mieszkanek. - Zimą w mieszkaniu zaczął wydzielać się okropny zapach. Nie wiedzieliśmy co to, a nasze dzieci od razu zaczęły chorować - wspomina kobieta. – Chodziłam z córką do lekarza, ale wszystko było w porządku. Gardło miała czyste, płuca również, mimo to ciągle się dusiła.
W końcu sprawa wyszła na jaw. Jeden z lokatorów przeprowadził badania i okazało się, że mieszkania wydzielają trujące substancje. Profit Development, który zbudował mieszkania obiecał, że zajmie się całą sprawą. Najpierw zrobił badania na stężenie ksylenu w mieszkaniach.
- Z ich badań wynikało, że przekroczenie wynosi prawie 0,4% dopuszczalnej normy - mówi Aneta. - Deweloper był jednak przebiegły - kolejne badania zrobiono w zimnych mieszkaniach i stężenie ksylenu było mniejsze. Jednak ksylen z masy izolującej wydziela się dopiero pod wpływem ciepła. Nie wiem, jak można robić w ten sposób tak ważne badania, chyba po to, żeby nas oszukać - denerwuje się kobieta.
Prokuratura zleciła badania Uniwersytetowi Śląskiemu. Specjaliści ocenili bez cienia wątpliwości, że mieszkania nie nadają się do zamieszkania.
- Daliśmy za mieszkanie ponad 300 tys. zł a kolejne 150 tys. zł musnęliśmy wydać na remont – przyznaje Miłosz, który właśnie toczy sprawę w sądzie z developerem.
Jednak nie wszystkich stać na poniesienie kosztów remontu i na dodatkowe wydatki na rozprawy sądowe. Mało tego, nadzór budowlany twierdzi, że sam deweloper nie jest stroną w sprawie. Właściciele mieszkań, wg nadzoru, powinni oskarżyć zarządcę budynku lub… właścicieli mieszkań, czyli siebie samych. Niestety ani z deweloper ani nadzór budowlany nie miał czasu by z nami porozmawiać. Do sprawy na wrócimy.