Pechowa pływaczka podpłynęła do ściany basenu. Tam została zassana wraz z wodą do filtrowania. Ciśnienie wciągnęło skórę. Dziewczynka o własnych siłach nie mogła oderwać się od ściany. Została zawieziona do szpitala. Okazało się, że pracownik nieodpowiednio zabezpieczył otwór.
- Nasz wrocławski aquapark jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce - poinformował Mariusz Pasał, rzecznik prasowy Wrocławskiego Parku Wodnego. - U nas taka sytuacja byłaby niemożliwa.
- Woda w aquaparku filtrowana jest za pomocą grawitacji - wyjaśnia Tomasz Wilanowski, dyrektor techniczny. - Wokół basenów znajdują się koryta przelewowe. Położone są one równo z powierzchnią terenu. Otworami w dnie woda pompowana jest do basenów, górą przelewa się właśnie do tych koryt. Stamtąd jest odprowadzana do filtrowania. Koryta zabezpieczone są kratkami, które pracownicy ściągają tylko nocą do czyszczenia. Otwór w dnie basenu jest wielkości cytryny i również jest zabezpieczony kratką. Nawet jeśli go by nie było, nie ma niebezpieczeństwa wciągnięcia.