Spór o teren ciągnie się już co najmniej dwa lata. na początku miasto chciało kupić działkę za 3,6 mln zł. Jednak właściciele nie zgodzili się na proponowaną kwotę. Chcieli za ziemię prawie 8 mln zł. Poszło na przysłowiowe noże. Wojciech Kaim w imieniu spółki Wrocławskie Inwestycje i miasta złożył wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie Krzywdów. Wojewoda pozytywnie rozpatrzył prośbę miasta.
- To jeszcze nie jest decyzja, ale wiadomość- zapewnia Jakub Świebodzki z biura prasowego Urzędu Wojewódzkiego.- Wojewoda wydał takie zawiadomienie, ale państwo Krzywdowie mają jeszcze dwa tygodnie, by zdecydować co dalej. Mogą pójść z miastem na ugodę albo zostaną wywłaszczeni- dodaje Świebodzki.
Właściciele się nie poddają. Miłosz Śliwiński złożył u wojewody pismo. Ma ono za zadanie zablokowanie wywłaszczenia. Chodzi o błędy formalne. Wojewoda w swoim zawiadomieniu użył sformowania "po północnej części stadionu", kiedy w spisie prac zawartym w rozporządzeniu rządu napisano "w północnej". Jest to nieprecyzyjne określenie.