Pięć tras – „Świstak”, „Wiewiórka”, „Dzięcioł”, „Goryl” i „Pantera” – to tor przeszkód, na który składa się niemal setka atrakcji nadrzewnych zawieszonych na stalowych linach. Wszyscy goście przechodzą króciutkie szkolenie i przypięci do „liny życia” rozpoczynają przygodę pod opieką instruktorów. Tego roku majowa powódź zakłóciła funkcjonowanie parku, ale nie wyrządziła żadnych szkód, bo przecież wszystko jest tu na wysokości.
Młodzieżowe Centrum Sportu, które jest gospodarzem obiektu, stara się o wzbogacenie parku o zjazd linowy przez Odrę. Chętni będą się wpinać na brzegu bartoszowickim, czyli na Wielkiej Wyspie, frunąć ponad jazem i wypinać się na Wyspie Opatowickiej.
Pierwotnie zamierzano zawiesić linę na najwyższych drzewach po obu stronach rzeki. Eksperci orzekli jednak, że żadne z wytypowanych drzew „nie spełnia warunków wysokościowych i wytrzymałościowych”, przede wszystkim nie ma niezbędnych 7 metrów różnicy wysokości pomiędzy punktami zawieszenia liny na brzegu lewym i prawym. Jeśli więc ta instalacja, zwana „tyrolką”, ma powstać, konieczne będą dwie konstrukcje słupowo-nadrzewne, a to wymaga nowych uzgodnień między innymi z konserwatorem zabytków i Zarządem Zieleni Miejskiej.