Jeden z naszych internatów napisał do nas z prośbą o interwencję. Na ul. Norwida remontowana jest jeden z budynków. Pierwszy etap prac, to skucie starego tynku. Mieszkańcy cieszą się, że mają remontowaną elewację, ale zastanawiają się dlaczego nie ma odpowiedniej organizacji remontu…
- Teren nie jest ogrodzony ani zabezpieczony i ktoś może wyjść z budynku prosto pod taki „tynkowy deszcz”. Na klatkach nie ma informacji o remoncie. Przecież tam bawią się dzieci- pisze do nas zaniepokojony internauta.
Sprawdziliśmy. Faktycznie na budowie nie ma siatki. Dlaczego?
- Mogłaby być, ale my już kończymy- przyznaje Józef Siankiewicz, właściciel firmy, która wykonuje remont.- Zdaję sobie sprawę z tego, że jest brudno, że remont może być uciążliwy, ale nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Mieszkańcy po prostu muszą to przeczekać- dodaje Siankiewicz.
Właściciel firmy budowlanej dodaje również, że jest do dyspozycji mieszkańców. Jeśli ktoś z mieszkańców ma jakieś wątpliwości co to remontu, w każdej chwili może podejść do niego i zgłosić swoje uwagi.
Po niedzieli firma przeniesie się na front budynku, gdzie również będzie skuwać tynk. Właściciele samochodów mieszkający przy ul. Norwida 17 powinni już dziś sprzątnąć z chodnika swoje auta.
- Właściciele pojazdów są nam przychylni. Rusztowanie będziemy rozkładać w nocy. Nie będziemy wywieszać informacji o przeniesieniu prac, bo wiem, że mieszkańcy sami usuną auta z frontu- mówi Józef Siankiewicz.
Skuwanie tynku to początek „brudnych” prac. Kiedy firma upora się ze usunięciem starej elewacji, będzie wymieniać wszędzie okna, a później zabierze się za odnowienie ścian zewnętrznych kamienicy.