Martin Clay był niezwykle zaskoczony, gdy przy wyjściu w terminala A wrocławskiego lotniska zobaczył czekający na niego tłum dziennikarzy oraz mężczyznę w garniturze z torebką prezentową, który wyraźnie kroczył ku niemu.
Początkowy myślał, że to z powodu jego pierwszej wizyty we Wrocławiu, mile zaskoczony gościnnością uścisnął rękę prezesa lotniska i uśmiechał się w blasku fleszy. Szybko jednak został poinformowany, że jest milionowym pasażerem portu w tym roku. - Po raz pierwszy leciałem samolotem, po raz pierwszy jestem w waszym mieście i po raz pierwszy jestem milionowym pasażerem, jestem naprawdę bardzo szczęśliwy – mówił Brytyjczyk.
Według statystyk na dwumilionowego pasażera naszego lotniska w tym roku nie ma co liczyć, ale za rok, kto wie!