- Dałem zlecenie znajomemu, on obiecał, że zrobi tabliczkę „Zakaz oddawania moczu”, jednak chciał sobie zażartować i dopisał jeszcze drugą część- opowiada Maciej.- Na początku byłem zły, że tabliczka tak wygląda, ale teraz widzę, że jest skuteczna- dodaje.
Maciek przyznaje, że nie miał innego wyjścia. Informacja wisi na drzwiach jego piwnicy. Każdego dnia ktoś tam się załatwiał. Kiedy powiesił tabliczkę widzi jej 90% skuteczność.
O to, czy można bezkarnie wieszać informacje o takich treściach zapytaliśmy Zarząd Zasobu Komunalnego.
- My wydajemy tylko pozwolenie na wywieszenie jakiejś informacji na naszym terenie. Zawsze trzeba pytać właściciela o zgodę. Tak naprawdę treść jest nie ważna, jeśli właściciel wyrazi zgodę na umieszczenie informacji np. na ścianie, czy elewacji.- przyznaje Agnieszka Korzeniowska z ZZK.
Maciek nie popełnił więc przestępstwa, ponieważ wywiesił informację na swoich drzwiach od swojej piwnicy. Można by pomyśleć, że komuś grozi. Tylko komu? Policjanci przyznają, że ten, który wywiesił tabliczkę nie może zostać ukarany, ponieważ groźby nie są personalizowane. W tej sytuacji Maciek nie chodzi za osobami, które oddają mocz pod jego piwnicą i nie grozi im, że ich zabije. One nie czują się realnie zagrożone. A tabliczka przynosi efekty.
Mamy przecież już mnóstwo psów, które pilnują posiadłości, które dobiegają do furtki w pięć sekund, które rządzą, bardzo gryzą i kto wie co jeszcze. Nikt ich za to nie karze. Tylko patrzeć jak za chwilę pojawią się kolejne „groźby” pod adresem pijących bezdomnych, sikających pijaczków, krążących po domach akwizytorów itp. Ale jeśli to działa…