Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Wagon pełen pieniędzy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Ta historia to dowód na to, że na wzbogacenie się nigdy nie jest za późno, a Wrocław był dobrym miejscem do zrobienia kariery w iście amerykańskim stylu. To historia o tym jak skromny rzemieślnik został milionerem.

Gottfried Linke dobiegał pięćdziesiatki, gdy zbił fortunę dzięki postępowi cywilizacyjnemu. To dużo jak na zrobienie interesu życia, ale Linkego poza pracowitością cechowała też odwaga. Nic jednak nie zapowiadało nadchodzącej fortuny. Wcześniej prowadził on mały zakład rzemieślniczy w Leśnicy, który specjalizował się w produkcji siodeł i budowie powozów. Pewnie pracowałby w nim nadal, gdyby nie rozwój kolei. W 1839 roku otrzymał, nieco dziwne jak na producenta siodeł i powozów, zamówienie – miał dostarczyć 100 taczek dla Towarzystwa, które właśnie budowało Kolej Górnośląską. Ta pierwsza linia kolejowa w Niemczech miała połączyć Wrocław z Górnym Śląskiem. Realizując to zlecenie Linke odkrył, że kolej to przyszłość i że można na niej dobrze zarobić. Porzucił, więc swoje rzemieślnicze zajęcie i związał się z nową, dynamicznie rozwijającą się branżą. Szybko okazało się, że miał przysłowiowego „nosa do interesów”. Jego nowa firma Fabryka Budowy Wagonów Gottfried Linke początkowo mieściła się przy dzisiejszej ulicy Rybiej. Jednak jej dynamiczny rozwój wymusił przeprowadzkę na peryferie miasta, czyli w okolice dzisiejszego placu Strzegomskiego. Tu produkcja mogła ruszyć pełną parą. Produkowano zarówno wagony do przewozu węgla, jak i osobowe. Stały rozwój tras kolejowych zapewniał nieprzerwany strumień zamówień na kolejne wagony. W ciągu niespełna dwudziestu lat Gottfried Linke z właściciela małego warsztatu rzemieślniczego stał się posiadaczem największego zakładu przemysłowego we Wrocławiu i jednym z najbogatszych mieszkańców miasta. Jako fabrykant mieszkał przy dzisiejszej ulicy Drzewnej 6, w zachowanym do dzisiaj domu. Gottfried Linke zmarł w 1867 roku, a kierownictwo firmy przejęli jego synowie. Przygotowani wcześniej przez ojca do podjęcia tej roli doskonale sobie radzili. Firma stała się jeszcze większa i bardziej dochodowa. Ale konkurencja nie spała. We Wrocławiu w tej samej branży działali także bracia Hofmann, którzy produkowali wagony kolejowe i tramwajowe. Konkurentami byli jednak krótko, bo już 1912 roku postanowili połączyć siły. Tak postał Linke-Hofmann-Werke AG. – największy zakład przemysłowy we Wrocławiu i jeden z największych w Europie. Powierzchnia fabryki wynosiła prawie 200 ha! Czas pokazał, że fuzja dwóch gigantów była dobrym posunięciem. Silna pozycja i duże możliwości dostosowywania się do sytuacji uratowały firmę przed wielkim kryzysem, choć nie obyło się bez strat. Musiano zaprzestać produkcji lokomotyw, ostatnia jaką zmontowano miała numer seryjny 3077. Dobra passa jednak wróciła, a to za sprawą zleceń od armii na produkcję zbrojenia m.in. części do rakiet V2. Załoga zakładów powiększyła się wtedy do 3500 tys. osób. Zakład działał aż do 1945 roku, gdy Fabryka została zniszczona. Dzisiaj jej przedwojenne dzieje można podziwiać na wystawie „1000 lat Wrocławia” w Pałacu Królewskim. Ale dawne zakłady Linke-Hofmann-Werke AG. mają też swoją powojenną historię. O tym za tydzień.


Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocł



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl