Celem rządowego programu jest stworzenie bazy lokali dla najuboższych. Mają to być zarówno mieszkania, jak i noclegownie, czy też domy dla bezdomnych o określonym, minimalnym standardzie technicznym. W tym celu Państwo służy finansowym wsparciem, zasilając budżety gmin, powiatów i organizacji pożytku publicznego. Wysokość takiego finansowego zastrzyku może sięgać nawet 40% kosztów inwestycji i, przy spełnieniu określonych przez ustawodawcę warunków, może także mieć charakter bezzwrotny. Mimo tych udogodnień lokali socjalnych ciągle brakuje.
Czas na zwrot ku nowoczesnym technologiom
Skoro samo wsparcie pieniężne nie rozwiązuje problemu, oczywiste staje się, że należy szukać środków tańszych niż te stosowane obecnie. Z pomocą przychodzą tutaj nowocześniejsze i mniej kosztowne metody.
- Szczególną uwagę warto zwrócić przede wszystkim na te zastosowania, które sprawdziły się już w innych krajach – mówi Sylwester Jankowski, Prezes Zarządu firmy Tektum specjalizującej się w budowie domów w technologii skandynawskiej
– Wykorzystują one do budowy naturalne materiały, a niezwykła szybkość realizacji osiągana jest dzięki produkcji gotowych części domu w fabryce (ściany, konstrukcja dachu), a następnie odpowiednim złożeniu ich na miejscu inwestycji. Montaż takich prefabrykowanych modułów trwa zaledwie kilka dni. Na niesłabnącą popularność budownictwa modułowego na Zachodzie (także przy realizacji zamówień publicznych) składa się zestaw takich walorów, jak dużo niższe koszty inwestycji, czy wspomniany już znacznie krótszy czas oczekiwania na produkt końcowy.
Niższe koszty budowy to nie wszystko
Poza obniżeniem ceny samej inwestycji, innowacyjne technologie znajdują także odzwierciedlenie w późniejszym użytkowaniu wzniesionych obiektów. Kwestia ta jest również bardzo istotna dla budownictwa socjalnego, bo skoro jest ono przeznaczone dla najuboższych, niskie koszty utrzymania lokali nie pozostają tutaj bez znaczenia. I tak, w przypadku obiektów wybudowanych metodą skandynawską znacząco wzrasta ich energooszczędność, co, z kolei, ma zbawienny wpływ na środowisko, ale także na domowe finanse – w porównaniu z analogicznymi budynkami murowanymi, średnia wysokość opłat za ogrzewanie jest tutaj niższa nawet o 70%, a to z pewnością spotka się z zainteresowaniem i aprobatą osób, do których lokale socjalne są skierowane.
Okazuje się zatem, że budownictwo socjalne wcale nie musi być tak drogie, jak się zdaje. Aby nadrobić zaległości w realizacji zgłaszanego przez samorządy zapotrzebowania, warto poszukać rozwiązań alternatywnych, które znajdą odzwierciedlenie zarówno w obniżeniu kosztów samej budowy obiektów socjalnych, jak i w odpowiednio niższych kosztach późniejszego ich użytkowania.
