Zobacz wrocławskiego Wałęsę, dwie twarze Gulbinowicza oraz Frasyniuka na więziennej pryczy.
Specjalnie dla Was zwiedziliśmy otwartą dziś wystawę towarzysząc tym, którzy tworzyli historię wrocławskiej Solidarności.
- Bardzo dobrze, że przełamaliście tradycję brązowych pomników. Nasze obchody są zupełnie inne niż te w Gdańsku czy na Śląsku. Sierpień nie jest Frasyniuka czy Wałęsy, on należy do wszystkich – mówił dziś Władysław Frasyniuk podczas otwarcia wystawy Solidarny Wrocław ukazującej jak wyglądało życie gdy rodziła się Solidarność. - Ta wystawa i dzisiejszy koncert w zajezdni przywrócą dobrą legendę Solidarności – przekonywał Frasyniuk a zebrani nagradzali go brawami.
Pod koniec przemówienia stojąc na mównicy Frasyniuk wyłowił w tłumie mężczyznę. - Wiele razy o nim mówiono, to on zatrzymał wtedy zajezdnię, ale mało kto wie jak wyglądasz. Wstań i nie siadaj! - wskazał ręka Tomasza Surowca, który trzydzieści lat temu rozpoczął strajk w zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej. - To nasz wrocławski Wałęsa, wszyscy Ci dziękujemy – mówił Frasyniuk a tłum bił brawo.
Rafał Dutkiewicz, który przemawiał jako pierwszy długo wymieniał legendy wrocławskiej solidarności obecne na dzisiejszej uroczystości. - Są tu wszyscy, ale dla tych, których nie ma powstańmy na chwile – mówił prezydent.
Wreszcie wystawę otwarto. Dla młodszych była ciekawostką, ale dla większości to podróż w czasie. Koniec końców saturatora organizatorzy nie zdobyli, ale i tak klimat roku 1980 został odtworzony znakomicie. - Zobacz, w garniturach idą, i co się tak gapią? – krzyczała na zwiedzających bufetowa w ostrym makijażu a koleżanka tylko jej przytakiwała. Tak byli witani wszyscy, nie wykluczając prezydenta Wrocławia i kardynała Henryka Gulbinowicza. Trudno było nie wczuć się w klimat tamtych czasów.
W jednej z sal urządzonych jak cela dla internowanych odnalazł się Władysław Frasyniuk wskakując na pryczę a w innej Henryk Gulbinowicz spojrzał w na swój portret sprzed trzech dekad.- Tak było - mówił cicho. Wspomnienia wróciły.