Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Kenijczycy znów pierwsi

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wrocławski maraton wystartował w niedzielę o 9 ze Stadionu Olimpijskiego. Około 2200 uczestników stawiło czoła ponad 42-kilometrowej trasie ulicami Wrocławia.

Oto pierwsza trójka:

1.SAMMY KEMELI LIMO (2:16:15) - Kenia

2.CHEPKONY PETER (2:18:58) - Kenia

3.ROJEWSKI PRZEMYSŁAW (2:19:06)

Siódme miejsce zajął najlepszy Dolnoślązak, Tomasz Sobczyk z Wrocławia. Dla zwycięzcy biegu był to pierwszy maraton!

Stadion Olimpijski – Sępolno – Biskupin – Most Grunwaldzki – Rynek – Krzyki – al. Hallera Gądów – Popowice – Kleczków – Karłowice – pl. Kromera – Zacisze – Stadion Olimpijski. Oto pętla, którą pokonali zawodnicy. Na ich trasie znajdował się punkty medyczne, odżywiania i odświeżania.

Tuż za nimi wystartował milowy bieg rodzinny. Psy biegnące z właścicielami, rodzinne pchający wózki dziecięce (także z bliźniakami)i uczestnicy w zabawnych przebraniach to tylko niektóre z ciekawych obserwacji, jakie można było poczynić, obserwując starty obu biegów. W biegu rodzinnym brały udział dzieci i staruszkowie, sprawni i niepełnosprawni. Ludzie nie tylko biegli, ale też uprawiali nordic walking, dynamiczny marsz lub po prostu spokojny spacer.

Maratonowi towarzyszyły dużo większe emocje. Uczestnicy od dawna przygotowywali się do tego dnia, a przed startem można było ich spotkać dosłownie wszędzie, rozgrzewających się i motywujących nawzajem. Na zwycięzców czekały atrakcyjne nagrody, ale tak naprawdę chodziło o wyzwanie i sportową rywalizację.

Biegnących ulicami miasta maratończyków obserwowali z narastającym znużeniem kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej, tkwiący w korkach i czekający na koniec kolumny sportowców. Niektórzy cierpliwie, inni mniej. Pani Danuta ze Strzelina o maratonie dowiedziała się, wjeżdżając do Wrocławia, ale pogodziła się z około półgodzinnym opóźnieniem swojej podróży i spokojnie paliła papierosa, stojąc przy aucie. Pan Bogdan, kierujący ciężarówką, powiedział mi, że spóźni się na załadunek:

- Dobrze, że o tym piszecie, bo to jest skandal. Biegnie paru matołów, a całe miasto stoi i czeka. Tylko w Polsce jest możliwe coś takiego. Niektórzy ludzie pracują także w niedziele! Tydzień temu było to samo, tyle że sobie film kręcili – denerwował się.

Utrudnienia trwały aż do 15. Wtedy to ostatni zawodnicy powoli docierali do mety na Stadionie Olimpijskim. Od 11.10 do 15 wręczane były medale w różnych kategoriach. O 16 odbyło się losowanie nagród, w tym nagrody głównej: Forda Fiesty.


Marta Gołębiowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl