W ogrodzie zoologicznym we Wrocławiu jest pusty krater w miejscu, gdzie jeszcze kilka dni temu były stawy. To wcale nie oznacza katastrofy ekologicznej, a pierwszy etap czyszczenia stawów. Taka procedura to nie lada wyzwanie. Gruntowne czyszczenie planowano od wielu lat.
Trzy stawy należące do ZOO to fragment starego koryta Odry. Zanim ujarzmiono rzekę, to przepływała ona właśnie tamtędy, przez stawy w ZOO, które nadal są przepływowe. Z biegiem lat zamuliły się, zwłaszcza podczas ostatniego zagrożenia powodzią. Dlatego teraz, po sezonie, przyszedł czas na porządki w stawach, a raczej na ich dnie i brzegach, bo to pierwszy etap czyszczenia.
Zanim fachowcy przystąpią do swoich prac, trzeba było spuścić wodę oraz ewakuować wszystko co się rusza i żyje w tym miejscu.