Świętowanie urodzin założyciela browaru, Artura Guinnessa po raz pierwszy odbyło się w 2009 roku i było częścią obchodów 250-lecia piwa Guinness. W obchody zaangażowało się ponad 50 milionów ludzi na całym świecie, co pokazało, jak wielką rzeszę fanów, także w Polsce, ma ten legendarny, ciemny trunek z charakterystyczną kremową pianką. Do wielkiego świętowania dołączyli również znani i lubiani miłośnicy piwa Guinness m.in. Sir Bob Geldof, Guy Ritchie, Carson Daly, Jerry Hall i Sophie Dahl. To właśnie zaangażowanie miłośników najbardziej irlandzkiego ze wszystkich piw sprawiło, że Dzień Artura na stałe wpisał się w kalendarz wszystkich fanów tego szlachetnego trunku, dając kolejny powód do spotkania ze znajomymi i wspólnej zabawy. Irlandczycy nazywają piwo Guinness „towarzyszącym”, idealnym podczas przyjacielskiej rozmowy, zabawy, wspólnego spędzania czasu, a Dzień Artura stał się idealną okazją do wzniesienia toastu w gronie znajomych.
Tegoroczny Dzień Artura to przede wszystkim koncerty, festyny, imprezy i eventy w Irlandii, Europie, Afryce, Azji, Ameryce Północnej i na Karaibach. Obchody rozpoczną się 23 września, o godzinie 17.59, specjalnym toastem wzniesionym jednocześnie podczas kilku koncertów, w różnych punktach Irlandii. Na żywo zagrają m.in. Snow Patrol, Jay Sean i Paolo Nutini.
We wrocławskich pubach zaplanowano specjalne konkursy, w których do wygrania „piwne” gadżety, koncerty muzyki irlandzkiej, wspólną zabawę. W ten weekend piwo o głębokim, rubinowym kolorze opanuje wrocławskie bary.
Artur Guinness, wizjoner, filantrop, człowiek biznesu, czerpał z życia pełnymi garściami, dzieląc się jednocześnie swoim doświadczeniem i pomysłami. Teren, na którym do dziś produkuje się Guinness’ a wydzierżawił na…. uwaga…. 9 tysięcy lat!