Po sześciu kolejkach Korona zajmuje czwarte miejsce w tabeli, lepiej jednak spisuje się na obcych boiskach niż własnym.
- Dobry okres gry na wyjeździe, tj. zwycięstwo nad Polonią w Warszawie, remis w Krakowie z Wisłą oraz awans w Pucharze Polski, nie może uśpić naszej czujności. Tym bardziej, że piłkarze Śląska mogą być rozdrażnieni po zmianie trenera i zrobią wszystko, by jak najlepiej zaprezentować się przed nowym szkoleniowcem. Na pewno nie zlekceważymy wrocławian - powiedział Sasal.
Śląsk znajduje się na przeciwległym biegunie tabeli niż Korona. Zdobył dotąd cztery punkty i za nim plasuje się tylko Cracovia. W środę władze klubu zawiesiły Ryszarda Tarasiewicza, a do czasu znalezienia nowego szkoleniowca jego obowiązki przejął dotychczasowy asystent Paweł Barylski.
W Koronie zabraknie w piątek kontuzjowanych Kamila Kuzery i Serba Nikoli Mijailovica. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera, który planuje wystawić skład... skuteczny.
- Drużyna już dojrzała do wygrywania, więc mam nadzieję, że skład, który desygnuję, będzie zwycięski. Chcemy dobrze zaprezentować się przed własnymi kibicami, bo już dawno nas nie widzieli. Dlatego chciałbym również, by los nam sprzyjał i w kolejnej rundzie Pucharu Polski zagralibyśmy na własnym boisku - dodał trener kielczan.