Może być naprawdę gorąco. Marsz, którego celem jest sparaliżowanie głównych arterii miasta ma ruszyć o godz. 15 spod Hali Stulecia. Protestujący chcą przejść ulicami Curie-Skłodowskiej, placem Grunwaldzkim, przez Most Grunwaldzki, plac Społeczny, Oławską, Kazimierza Wielkiego, Jana Pawła II, Podwalem aż do sądu, by tam dwie godziny później zakończyć marsz pikietą.
W poniedziałek powtórka, i tak codziennie przez dwa tygodnie w kilkunastu miastach Polski.
W sumie przez nasz kraj w ciągu najbliższych dni ma przejść 100 Marszów Wyzwolenia Konopi. Uczestnicy w ten sposób będą żądać legalizacji miękkich narkotyków i zaprzestania karania za ich posiadanie.
Uczestnicy zbierają się w Internecie, przekonują, że organizacji marszu nikt im zabronić nie może. Tymczasem miasto odrzuciło wniosek o pozwolenie na przemarsz, dostarczony do magistratu przez organizatorów. Powodem była obawa przed zakorkowaniem miasta a właśnie o to manifestantom chodzi. – Nie poddamy się, i tak wyruszymy na ulice – przekonują organizatorzy. Jeśli nie zmienią swoich Polanów już na początku trasu mogą spotkać zastępy uzbrojonych policjantów.
Czego żądają demonstranci możemy przeczytać na oficjalnej stronie Marszów Wyzwolenia Konopii:
Maszerujemy codziennie przez 14 dni, albo do czasu, aż rząd publicznie odpowie nam na pytania:
1) ile rząd uważa marihuany za dozwoloną ilość ? – skoro proponują takie rozwiązanie, na pewno mają jakieś intencje.
2) czy wolno nam uprawiać własne krzaki ? – oczywiście, że wolno! Pytanie tylko, czy rząd o tym wie i czy ma odwagę publicznie nam to oznajmić.
3) co ze skazanymi ? – tysiące wyroków i osadzonych za posiadanie marihuany, ludzie w kolejkach do więzienia i zero reakcji ze strony władz! Czekamy na konkrety…
godz. 15.10 Marsz Wyzwolenia Konopi przemieszcza się spod Hali Stulecia w kierunku sądu. Kilkuset demonstrantów podąża chodnikami. Wcześnie towarzyszący im policjanci ostrzegli przed konsekwencją zablokowania ulic.