kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Wciąż nie jest za późno na spędzenie kilku dni nad brzegiem ciepłego morza albo zwiedzanie najsłynniejszych europejskich metropolii. Biorąc dwa, góra trzy dno wolnego w pracy możemy zorganizować sobie mini wakacje w październiku lub listopadzie. Wszystko dzięki tanim połączeniom lotniczym z Wrocławia.
Jednak jeśli nie chcemy wydać fortuny zaplanujmy wyjazd wcześniej. Już za kilkadziesiąt złotych w jedną stronę możemy polecieć do Paryża, Rzymu czy na hiszpańskie wybrzeże Morza Śródziemnego. - Gdy kończy się okres wakacyjny klienci zaczynają pytać o krótkie wyjazdy – mówi Joanna Wąsiel, kierownik Biura Neckermann Polska w Centrum Handlowym Korona we Wrocławiu. - Najpopularniejszy jest Paryż. Możemy nie tylko zarezerwować bilety na przelot, ale także załatwić transport z lotniska, pomóc w wyborze hotelu a nawet zakupić bilety, powiedzmy do teatru – opowiada pani Joanna.
Do wyboru są luksusowe hotele w centrach miast, małe hoteliki na obrzeżach albo studenckie hostele. Wszystko zależy od zasobności portfela. Taki romantyczny weekend w Rzymie czy Paryżu w listopadzie może nas wynieść od 700 zł za osobę.
Na Wrocławian czeka o wiele więcej europejskich stolic. Najłatwiej, bo codziennie można się dostać do Londynu. Nawet bez specjalnego planowania za bilet zapłacimy około stu złotych. I nie martwcie się, że nie znacie angielskiego, w wielu miejscach można swobodnie porozumieć się po polsku.
W sobotę możemy polecieć do Brukseli, wrócić w poniedziałek. Koszt jedyne 187 zł. W piątek do Mediolanu. Czeka jeszcze Bolonia, Oslo, Dublin, i to w ciągu dwóch godzin. Mieszkańcy Wrocławia coraz częściej korzystają z tych możliwości. - Byliśmy już w Paryżu i Mediolanie, teraz planujemy kolejne wycieczki – mówi pani Monika, która wraz z mężem zakochała się w szybkich wypadach do europejskich metropolii. - Zostawiamy dzieci u rodziców i w drogę. Wcześniej podróżowaliśmy samochodem, ale do Paryża na weekend nigdy byśmy się nie zdecydowali. Dzięki samolotowi jesteśmy na miejscu w dwie godziny – cieszy się Monika.
Po kraju lepiej samochodem
Paradoksalnie na lotnicze zwiedzanie naszego kraju nie ma szans. Jedyne połączenie jakie nam pozostało to Warszawa. Jeszcze niedawno można było polecieć do Gdańska, ale sezon wakacyjny dobiegł końca i loty zawieszono. Ciekawostką jest, że bilety na tych trasach pomimo mniejszych odległości wcale nie są tańsze. Dlaczego? Trasy europejskie obsługują tanie linie, do stolicy Polski latamy Lotem. Choć nasz narodowy przewoźnik stara się konkurować z Ryanair czy wizzair'em pozostaje droższy, za to mamy zapewniony serwis, catering czy brak dodatkowej opłaty bagażowej.
Wakacje w październiku?
Wciąż nie jest także za późno na złapanie trochę słońca. Choć u nas zimno i słońca jak na lekarstwo w Hiszpańskiej Maladze temperatury w dzień sięgają 30 stopni a woda w morzu Śródziemnym zachęca do kąpieli. Niestety nawet tam z każdym dniem będzie robić się chłodniej. Trzeba więc decydować się już teraz. Za bilet w dwie strony do Malagi z wylotem 15 października z Wrocławia zapłacimy 600 zł. Taniej będzie do gorącego Alicante. Bilet w dwie strony na 23 października kosztuje nieco ponad 400 zł. Za tą cenę mamy palmy, plaże, upał. Zapominamy o korkach, chłodzie i pracy.
