Jadąc z Jedności w stronę centrum można natrafić na nieoczekiwany problem. Samochód pogotowia sygnalizacyjnego zablokował pas ruchu na pl. Bema i trwają prace przy światłach. Problem stanowi fakt, że nikt nie kieruje ruchem, przez co samochody skręcające w stronę Drobnera muszą zjechać na lewy pas, ominąć wóz pogotowia, ustąpić pierwszeństwa ruchu jadącym z Sienkiewicza i z duszą na ramieniu pojechać dalej. Niektórzy zniecierpliwieni kierowcy wjeżdżają na tory tramwajowe i tym sposobem próbują skrócić sobie czas oczekiwania. Część z kierowców trąbi, część wymachuje rękami, część pcha się na czołówkę, a stąd do nieszczęścia nietrudno.
- W czwartek po południu dostaliśmy informację z Wydziału Inżynierii Miejskiej urzędu miejskiego, by przeprowadzić pilne wdrożenie nowej sygnalizacji - powiedziała Ewa Mazur, rzecznik prasowy ZDiUM. - Niestety w związku z tym nie mieliśmy czasu poinformować o tym na swojej stronie internetowej. Obecnie trwa wymiana sygnalizatora kierunkowego na sygnalizator ogólny i warunkową strzałkę do skrętu w kierunku Drobnera. Ma to usprawnić ruch w tym rejonie.
Do kiery trzeba będzie omijać pl. Bema? - Pracownicy zaczęli wymianę o godz. 9.00 rano. Mam nadzieję, że uporają się ze wszystkim do popołudniowego szczytu - kontynuuje rzecznik. - Należy bowiem pamiętać, że na samej wymianie się nie skończy. Musi również zostać wgrany nowy program do zmiany świateł.
Decyzja o zmianie mogła zapaść nagle, jednak nic nie usprawiedliwia braku policji, która mogłaby sprawnie pokierować ruchem.