Słodkie oczy, mokry nosek i błyszczące futro. Uwielbiasz go, jednak nie wiesz, że grozi Ci wypadek właśnie przez niego.
- Oj długo by wyliczać – twierdzi pan Adrian, właściciel wilczaka czechosłowackiego. - Rasa ta jest trudna w wychowaniu, bo posiada wiele cech pierwotnych, odziedziczonych po wilczych przodkach. I choć był na szkoleniu, to mam problem z ciągnięciem – jak zobaczy kaczkę i do niej wyrwie, to drżyjcie narody. Mój bark co prawda nie został poważnie uszkodzony, lecz przy pociągnięciu czuję jego siłę. Dlatego też kupiłem sobie amortyzator do smyczy.
Duży problem sprawiają również smycze wyciągane, które miały być znacznym ułatwieniem. - Są wygodne, bo nie muszę za nim wchodzić w największe krzaki, ale raz zaplątał mnie z jedną panią – kontynuuje pan Adrian. - Scena jak z komedii romantycznej, tyle że mi do śmiechu nie było. Akurat błoto na wałach po kostki, a ja równowagi nie mogę utrzymać.
- Raz polała się krew – dodaje. - Moja żona pochyliła się nad psem, a ten odrzucił mordę, uderzając ją prosto w wargi. Oczywiście przecięła je sobie.
- Raz kot postanowił mnie upolować i skoczył na moje plecy, gdy leżałem na łóżku – mówi Marek, właściciel dwóch kotek. - Wszystko byłoby w porządku gdyby mój kochany kotek nie skakał z ... szafy. Odciski pazurów miałem przez tydzień. Drobnych zadrapań, które pojawiają się co drugi dzień, nie liczę.
To tylko wycinek wypadków, jakim ulegają właściciele zwierząt domowych. Przeprowadzono badania na oddziałach ratunkowych i wyniki były zaskakujące. Opublikowano je w Journal of Safety Research.
Upadki spowodowane przez pupili stanowią około 1%. wszystkich upadków zgłaszanych na ostrym dyżurze. Ulegają im częściej kobiety niż mężczyźni, a dokładniej dwa razy częściej. Psy są przyczyną 7,5 razy większej ilości urazów niż koty. 66,4% upadków z udziałem kota i 31,3% z udziałem psa było spowodowanych potknięciem się bezpośrednio o zwierzaka. 21,2% osób poszkodowanych w upadku z udziałem psa było pociągniętych lub popchniętych przez swojego pupila.
Jakich urazów można się spodziewać? Najczęstszym są złamania (ponad 30%), otarcia (26%) oraz naciągnięcia i zwichnięcia (prawie 19%). Części ciała najbardziej narażone na urazy zawdzięczane psom lub kotom to ręce i dłonie (26.9%), głowa i szyja (23.6%) oraz nogi i stopy (21.17%).
Zaskoczenie stanowi fakt, że najwięcej upadków z udziałem zarówno kotów, jak i psów zdarza się w domu. W przypadku psów, wśród upadków mających miejsce na świeżym powietrzu aż 26% urazów powstaje w trakcie wyprowadzania pupila na spacer. Jeśli chodzi o koty, to zazwyczaj ma to miejsce podczas ścigania uciekającego zwierzaka.
Ponad 46% sytuacji skutkujących urazami ciała właściciela psa oraz ponad 61% właściciela kota nie zostało wyjaśnione.
Niedługo wraz z posiadaniem psa czy kota konieczne będzie ubezpieczenie od urazów spowodowanych przez niego.
Na razie – wyprowadź go na spacer, korzystając z ładnej niedzieli. W końcu zdaniem naukowców na zewnątrz jesteś bezpieczniejszy.