Protest potrwa od 12.00 do 14.00. Tadeusz Kucharski z NSZZ „Solidarność” wierzy, że kierowcy wywalczą swoje.
- Rząd, ZUS, Urząd Skarbowy wiedzą jakie są warunki pracy kierowców zawodowych. Dostają na rękę około 4 – 5 tys. zł, ale w umowach mają napisane 1,5 tys. zł, przez co ich emerytura jest najniższą w kraju. Gdybyśmy nie byli pewni swego, nie zwalnialibyśmy – mówi Tadeusz Kucharski.
Kierujący ciężarówkami domagają się stałych, konkretnych umów. Kucharski zauważa, że 45 godzinny czas wolny spędzają za granicą, w hotelach albo na parkingach. Uważa, zresztą jak większość kierujących tirami, że ten czas powinni spędzić z rodziną.
Protestować będą wszyscy kierowcy zawodowi. Na drogach publicznych zwolnią do 30 km/h, na autostradach do 60 km/h. Obojętne, czy będą w Kraju, czy za granicą, o 12. wszyscy polscy kierowcy zawodowi zwalniają prędkość jazdy.