Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Nie tylko fotel prezydenta

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Rozgłos, promocję własnego biznesu czy osłabienie rywala? O to, co naprawdę chcą zyskać kandydaci na prezydenta Wrocławia, pytamy dr Marzenę Cichosz, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Nie tylko fotel prezydenta
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Dlaczego w każdych wyborach, zarówno w ogólnopolskich, jak i samorządowych, obok poważnych kandydatów, zawsze startują też osoby mało znane, które praktycznie nie mają żadnych szans na wygraną?

Racje stojące za kandydującymi, a nie mającymi praktycznie żadnych szans na wybór, są zróżnicowane. Czasami chodzi o promocję samego kandydata, promocję ugrupowania politycznego lub stowarzyszenia oraz możliwość wykorzystania bezpłatnego czasu antenowego w TVP i Polskim Radiu. Celem może być też zmniejszenie szans rywala politycznego. W takim przypadku kandydaci wiedzą, że przegrają, ale straci też konkurent – na poparciu. Czasami kandydaci promują własną firmę, co stanowi kolejny przykład splotu interesów biznesu i polityki. Nierzadko chodzi o zarejestrowanie komitetu wyborczego, by móc zgłosić członków do komisji wyborczych, co oznacza dostęp do diet. Bywa też, że kandydaci po prostu przeceniają własne szanse i własną popularność.

Czy to dobrze dla demokracji i wyborców? Czy można powiedzieć, że dzięki temu jest ciekawiej lub że mamy większy wybór?

Rywalizacja jest nieodłączną cechą demokracji. To z pewnością dobrze, że wyborcy mają wybór (przynajmniej personalny) i nie są skazani na jedną propozycję. Czy jednak pojawienie się dodatkowych graczy oznacza uatrakcyjnienie gry wyborczej? Czy sprzyja np. podnoszeniu wyborczej frekwencji? Wydaje się, że tak powinno być – im większa oferta, tym więcej obywateli ma szansę na znalezienie czegoś dla siebie. W praktyce jednak nie widać takiej zależności. Do debaty publicznej, niestety, nie trafiają nowe pomysły i idee. Nie ma też prób zaangażowania biernych dotychczas wyborców.

Czy pamięta pani jakieś przykłady z Polski lub innych krajów, gdzie taki "samozwaniec" czy wręcz szaleniec wygrał wybory? Czy to niebezpieczne?

Najbardziej spektakularnym przykładem sukcesu ”człowieka znikąd" był udział Stanisława Tymińskiego w wyborach prezydenckich w 1990 r., jego wygrana w I turze z T. Mazowieckim i pojedynek w II turze z Lechem Wałęsą, zakończony wygraną tego drugiego. W późniejszym okresie zdarzało się, że wybory wygrywały nowe formacje, powstałe tuż przed wyborami, ale były one kierowane przez znanych liderów, od dawna uczestniczących w życiu publicznym.

Nieprawdą jest, że "nowi" kandydaci zupełnie nie mają szans. W szczególnych warunkach, np. poważnego kryzysu, może pojawić się społeczne zapotrzebowanie na "nowych, nieskażonych błędami". A co o „szaleńców”, to w poprawnie funkcjonującym systemie demokratycznym jeden "szaleniec” nie jest szczególnym zagrożeniem.

Jak ocenia pani obecnych kandydatów na prezydenta Wrocławia?

Wrocław ma wyraźnego, silnego lidera - silnego także słabością swoich konkurentów. W tej sytuacji pozostali pretendenci do fotela prezydenckiego kandydują, by realizować inne cele . Ich kandydowanie wymusza zresztą charakter debaty publicznej - uwaga wszystkich zwrócona jest na kandydatów na prezydenta. Aby środowisko w ogóle miało szansę na promocję, musi mieć własnego kandydata na prezydenta. Na przykład pani Ilona Antoniszyn – Klik promuje PSL wśród elektoratu miejskiego. Jest to kolejna próba zaistnienia tej partii we Wrocławiu. Pozostali kandydaci również promują przede wszystkim własne komitety i własne nazwiska. Zdobyte przez nich poparcie może zaprocentować w przyszłości. Mogą okazać się cennym zasobem dla większych podmiotów, pozyskać dodatkowych zwolenników dla swoich inicjatyw i środowisk, a także zapracować na wynik swojego komitetu w kolejnej elekcji.


Marta Gołębiowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl