Społeczność internautów jest wzburzona. - Założyłem ten adres tylko i wyłącznie do urbancard i co? - retorycznie napisał Olgierd. - Otrzymałem spam wyborczy na adres, którego nie udostępniłem nikomu innemu tylko miastu. Skandal. Doszło do wycieku danych osobowych, o czym poinformowałem już GIODO. I jak dla mnie obecny prezydent Wrocławia zaliczył potworną wtopę, gdyż nic nie denerwuje mnie tak jak spam.
Jak grzyby po deszczy zaczęły się pojawiać wpisy na forach. Linki do wpisów zdenerwowanych bloggerów znajdują się na stronie wykop.pl. Została nawet założona grupa na facebooku: "NIE głosuję na Dutkiewiczka bo rozsyła SPAM"
Co można znaleźć w tym mailu?
Na początku dowiadujemy się, że jest to niespodzianka i Rafał Dutkiewicz nic nie wie o tej inicjatywie. Następnie wolontariusz, który podpisał się jako Michał Kadyński, zachęca do oglądnięcia filmików na youtubie, na których słynne osoby związane z Wrocławiem czytają fraszki autorstwa prezydenta. Poprzez radykalne zwiększenie ilości wyświetleń internauci mają mile zaskoczyć obecnego prezydenta.
Miasto, jak na razie sprawdza całą sprawę. Koło godziny drugiej będą znane pierwsze wyniki kontroli.
- To na pewno jest wyciek danych osobowych - potwierdza pracownik Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
Sztab Rafała Dutkiewicza wydał już oświadczenie w tej sprawie.
"Z niepokojem obserwujemy w internecie dyskusję dotyczącą mailingu wysłanego rzekomo przez zwolennika naszego komitetu wyborczego.
Oświadczamy, że KWW Rafała Dutkiewicza nie zamawiało i nie realizowało mailingu do wyborców o omawianej w sieci treści.
W związku z tym apelujemy do autorów wspomnianej akcji mailingowej o wysyłanie wiadomości wyłącznie do osób im znanych i akceptujących tę formę komunikacji.
Jarosław Krauze
Pełnomocnik KWW Rafała Dutkiewicza
Wpadka wyborcza czy sabotaż polityczny?
Pierwsze wyniki kontroli przeczytasz u nas: Ciąg dalszy afery mailowej