Rafał Dutkiewicz wyniki wyborów samorządowych we Wrocławiu ocenia bardzo dobrze. Teraz przyjdzie na nowo "urządzić" polityczną układankę.
Obecny prezydent nie wyklucza stworzenia koalicji ani z PO ani z PiS zarówno w radzie miejskiej, jak i w sejmiku. Nie chciał jednak komentować stwierdzenia Dawida Jackiewicza, który powiedział, że trzeba zrobić wszystko, aby odsunąć Platformę od władzy.
Zdaniem Rafała Dutkiewicza operacje PO przyniosły więcej korzyści jemu i jego komitetowy wyborczemu. - Znaczna część kampanii wyborczej polegała ze strony PO na dystansowaniu się do mnie - wyjaśnia. - Jak się okazało, podniosły one nam wynik.
- Niepokoi mnie tylko frekwencja - dodaje prezydent. - Przyczyn takiego stanu rzeczy można by szukać na przykład w braku emocji przy podchodzeniu do polityki lokalnej. Jednak nie zauważyłem takiej tendencji we Wrocławiu. Mam zamiar zająć się tym poprzez powołanie specjalnej interdyscyplinarnej ekipy, złożonej m.in. z socjologów, by się temu bliżej przyjrzeli.
Recepta na Wrocław
- Jaka będzie ta prezydentura? Na pewno fascynująca - żartuje Rafał Dutkiewicz. - Poważnie jednak mam zamiar skupić się na poprawie życia mieszkańców miasta, co już ma miejsce, gdyż jest to proces długofalowy. Jeśli popatrzymy na finanse, to na trzecim miejscu w rankingu ogólnopolskiego jest inwestycja we Wrocławskie Centrum Badań EIT. Ma ono znaczenie cywilizacyjne. Stawiamy na edukację i zagwarantowanie nowych, atrakcyjnych miejsc pracy. Chcę, by w XXI wieku Wrocław był jednym z najprężniej rozwijających się miast, by stworzyć aglomerację, w której ludzie chcą mieszkać. Jeśli ogólnopolska polityka nam nie przeszkodzi, to się te plany ziszczą.