W 1950 roku Antoniego N. oskarżono o działania przeciwko władzy i chęć obalenia systemu komunistycznego. W czasie przewożenia do Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego we Wrocławiu Antoni N. został pobity.
Podczas przesłuchania musiał siedzieć na nodze odwróconego krzesła. Najgorszą męczarnią było jednak przesłuchanie trwające cztery doby. Funkcjonariusz, który pobił Antoniego N. nie został ukarany. IPN znalazło w protokołach nazwiska oficerów przesłuchujących go. Mieszkańcowi zarzucono przynależność do nielegalnej organizacji oraz posiadanie broni. Skazano go na śmierć, ale wyroku nie wykonano. Antoni N. zmarł 16 lat później.
Oficer Tadeusz K., który katował mężczyznę dziś ma 85 lat i nie mieszka we Wrocławiu. IPN oskarża go o popełnienie zbrodni komunistycznej.
Oficer nie przyznaje się do winy.