24 września ofiara przy ulicy piła piwo w towarzystwie kobiety, którą spotkał tego dnia. Następnie wraz z nią poszedł do sklepu przy ulicy Grabiszyńskiej, by zrobić dla niej zakupy. Wtedy do tego sklepu weszło dwóch mężczyzn. Jednym z nich okazał się znajomy kobiety.
- W trakcie rozmowy znajomy pytał kobietę, ile pieniędzy ma przy sobie ofiara, a następnie zaproponował, że pójdą z nimi - powiedziała Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej we Wrocławiu. - Ona nie wyraziła na to zgody i razem z pokrzywdzonym wyszła ze sklepu. Z kolei jej znajomi obserwowali, w którym kierunku odchodzą. Gdy ona poszła w swoją stronę, a ofiara udała się w kierunku mieszkania, sprawcy wybiegli ze sklepu i podbiegli do niego - dodaje.
Napastnik, krzycząc „policja”, uderzył go pięścią w twarz, przez co pokrzywdzony przewrócił się. Wtedy obaj mężczyźni przytrzymywali go uniemożliwiając obronę, a następnie wyciągnęli z jego kieszeni portfel z 500 zł oraz telefon komórkowy i uciekli.
policja zatrzymała jednego ze sprawców. - Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, zaprzeczając, by brał udział w rozboju - kontynuuje rzecznik.
Grozi mu kara więzienia od lat 2 do 12.