Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Nie lubię świąt

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
…to zdanie można usłyszeć coraz częściej. Na popularnym portalu społecznościowym istnieje już dwanaście grup ludzi podpisujących się pod tą deklaracją. W sumie liczą one już 3042 osób. Dlaczego?
Nie lubię świąt
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Czy negatywne nastawienie do świąt to znak naszych czasów? Boże Narodzenie z roku na rok ma coraz mniej wspólnego ze celebrowaniem narodzin Chrystusa, a coraz więcej z zakupami, prezentami i górą wykwintnego jedzenia. Wielu Polaków w czasie świąt, także Wielkiej Nocy, ani razu nie zagląda do kościoła. Tym samym święta powoli stają się wydarzeniem świeckim, którego zasadności i sensu niektórzy po prostu nie rozumieją.

A może negowanie radosnej atmosfery świąt to bardziej objaw określonego stanu ducha lub kiepskiej kondycji naszych międzyludzkich relacji?

Gorąca atmosfera świąt

- Święta dla większości ludzi mają pewne unikalne cechy. Wolny czas spędzany jest z bliskimi i wchodzenie z nimi w interakcje, choćby przy świątecznym stole, jest nieuchronne. Ilość wolnego czasu przekracza przy tym tę, która jest dostępna w niedziele i weekendy. To sprawia, że wszelkie napięcia, na przykład w związkach partnerskich lub między rodzicami a dziećmi, wszelkie tłumione konflikty mają okazję się ujawnić w całej swojej intensywności. Jest to w pewnym sensie paradoks. Okazja, która ma pozwolić na okazywanie bliskości, niekiedy służy jednak niekontrolowanym wybuchom wrogości, wzajemnych pretensji i agresji. Nic dziwnego, że niektórzy nie lubią świat, skoro oznaczają one dla nich zwiększone prawdopodobieństwo awantur, oskarżeń, wylewania żalów. Niekiedy dopiero dłuższe, wielogodzinne przebywanie razem, niemożliwe przez cały zaganiany i zapracowany rok, pokazuje, jak bardzo ludzie są sobie obcy, jak bardzo wypalone, puste, a niekiedy skonfliktowane są ich wzajemne stosunki – tłumaczy Jarosław Klebaniuk, psycholog.

Po drugie, jak mówi Jarosław Klebaniuk, oczekiwania co do świąt są bardzo wysokie. Powinno być nie tylko wyśmienite jadło, urocze kolędy, piękna choinka, ale i atmosfera podniosłości, wzruszeń i miłości. Nawet w przeciętnych, niepatologicznych relacjach międzyludzkich, tak wysokie oczekiwania bywają trudne do spełnienia.

- Radość i szczęście zazwyczaj przychodzi niespodziewanie. Dopiero chwile i dni, które wyróżniają się na tle innych, uważamy za naprawdę udane. Zawsze, gdy nastawiamy się na coś naprawdę super, pojawia się realne niebezpieczeństwo rozczarowania. Gdy takich rozczarowań nagromadzi się trochę przez kolejne święta, to i trudno lubić te następne – mówi.

Mało światła i dużo samobójstw

Jak zauważa nasz rozmówca, święta Bożego Narodzenia przypadają na najkrótsze dni w roku, kiedy to jest najmniej światła i zmienia się produkcja neuroprzekaźników oraz neuromodulatorów w naszym organizmie. W święta smutek osiąga swego rodzaju kulminację na zasadzie kontrastu.

- Poziom tych naturalnie wytwarzanych substancji chemicznych (m.in. melatoniny, serotoniny, dopaminy) w przestrzeniach między synapsami neuronów w znacznej mierze odpowiada za nasze samopoczucie. Dlatego też wielu ludzi jesienią i zimą doświadcza gorszego nastroju, a nawet stanów zbliżonych do depresji. W skrajnych, na szczęście bardzo nielicznych, przypadkach może to prowadzić do prób samobójczych. Warto jednak zauważyć, że samobójstwa w czasie święta czy na przełomie roku, czyli w okresie, często bardzo niekorzystnych, podsumowań ubiegłych dwunastu miesięcy najczęściej stają się udziałem osób samotnych – czy to dosłownie, czy odczuwających samotność w związkach – mówi Jarosław Klebaniuk.

Czy na nasz świąteczny nastrój mamy więc jakikolwiek wpływ? Oczywiście.

- Ludziom, którzy nie przepadają za świętami, mogę doradzić tyle: starajcie się je spędzić tak, jak chcecie, a nie tak, jak oczekują od was inni. Jeśli jednak spędzacie je z ludźmi, bądźcie dla nich wyrozumiali, starajcie się być dla nich mili i uprzejmi, nawet jeśli nasz stosunek do nich jest ambiwalentny. Poważną rozmowę o niemożliwych do przewidzenia konsekwencjach, jeśli taka wydaje wam się konieczna, odłóżcie na pierwszy termin po świętach lub w nowym roku. Wcześniej lepiej dać sobie trochę czasu na przeżywanie i przemyślenia – radzi Jarosław Klebaniuk.

Wszystkim naszym czytelnikom życzymy zatem świąt, które da się lubić.


Marta Gołębiowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl