Według radnych utrzymanie tych szkół za drogo kosztuje budżet gminy. Budynki mają zostać przeznaczone na świetlice. Wstępną decyzję o likwidacji placówek podjęto podczas posiedzenia komisji oświaty.
- Razem z dyrektorką szkoły w Mirosławicach pojechałyśmy do urzędu, aby uczestniczyć w spotkaniu. Próbowaliśmy bronić istnienia placówek. Radni byli jednak głusi na nasze argumenty. Ledwo udzielono nam głosu – opowiada Irena Gajewska, dyrektorka szkoły w Rękowie.
W szkołach powstały społeczne komitety obrony placówek. Oburzeni decyzją nowych władz rodzice zbierają podpisy w obronie szkół.
Dodatkowym argumentem radnych jest niski poziom nauczania w placówkach. Przeniesienie uczniów do szkół w Sobótce czy Świątnikach ma wyrównać poziom nauczania. - To kolejny absurd wymyślony przez radnych – dodaje Irena Gajewska.
Z argumentami władz nie zgadza się również Aleksandra Majdecka – Budziłek, dyrektorka podstawówki w Mirosławicach. Jej zdaniem poziom nauczania systematycznie się podnosi.
Ostateczne decyzje w tej sprawie mają zapaść na piątkowej sesji 28 stycznia.
Zły na dziennikarzy
W środę 26 stycznia w szkołach burmistrz Stanisław Dobrowolski spotka się z protestującymi rodzicami. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wycofa się z rozmów, kiedy na spotkaniu pojawią się dziennikarze.
- Awantura szykuje się niemożliwa, bo mieszkańcy i nauczyciele nie chcą takiego rozwiązania problemu – informuje Stanisław Artymowicz, sołtys Mirosławic.
Zdaniem Iwony Czyż z komitetu obrony szkoły, radni zostali wprowadzeni w błąd przez Jacka Ostrowskiego, przewodniczącego komisji oświaty w Urzędzie Miasta i Gminy w Sobótce. Dane, które przedstawił radnym, różnią się od tych oficjalnych na stronach BIP-u.
- Nasza szkoła ma przynosić ogromne straty gminie. To wierutna bzdura! Za zaoszczędzone pieniądze mają powstać drogi i kanalizacja w Mirosławicach. My zamiast tego chcemy szkołę – podkreśla Iwona Czyż.
Najbardziej radykalne pomysły pojawiły się w Siedlakowicach, Kryształowicach i Rękowie, gdzie rodzice chcą posłać dzieci do szkół w Kątach Wrocławskich i Kobierzycach. Gdyby tak się stało, gmina straciłaby subwencje oświatowe, co w rezultacie spowodowałoby upadek kolejnych szkół.
Mieszkańcy myślą o referendum
Od tygodnia w Sobótce nieoficjalnie mówi się również o likwidacji domu kultury, który ma być częścią zakładu budżetowego. W jego skład ma wchodzi również Muzeum Ślężańskie w Sobótce. Zakład ma funkcjonować w oddzielonej od gimnazjum sali widowiskowo-sportowej.
- Doszły mnie słuchy o rozdziale gimnazjum od sali, ale nie zapadły jeszcze żadne konkretne decyzje. Spokojnie czekam na postanowienie władz w tej sprawie. Jednak trudno sobie wyobrazić ten podział - tłumaczy Mirosław Jarosz, dyrektor Gimnazjum Gminnego w Sobótce.
Przed wyborami burmistrz Dobrowolski zapowiadał, że zamierza podnieść poziom w szkołach. Deklarował, że znany jest z działalności charytatywnej. W Sobótce wspierał szkoły, kluby sportowe i parafie.
- Po ostatnich decyzjach coraz głośniej mówi się o referendum w sprawie odwołania burmistrza. Mieszkańcy Mirosławic, Rękowa, Wojnarowic i Siedlakowic, którzy na niego głosowali, czują się zawiedzeni – mówi jeden z mieszkańców Mirosławic.